Miniony czwartek miał dla fanów serii Grand Theft Auto ogromne znaczenie. Swoja premierę miała bowiem wielce wyczekiwana, odświeżona trylogia trzech kultowych części Rockstara, GTA: The Definitive Edition. W niej znalazło się GTA: San Andreas, GTA: Vice City oraz GTA: III.
Jak się jednak okazuje, gracze, którzy nie zakupili trylogii przedpremierowo albo krótko po premierze, mogli nie mieć okazji, żeby zrobić to przez dłuższą część weekendu. Co więcej, gracze nie mieli przez parę ostatnich dni okazji nawet zagrać w odświeżoną trylogię.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Na początku nie można było się nawet zalogować na Rockstar Launchera, który został przywrócony 13 listopada. Kiedy ten został ponownie uruchomiony, twórcy poinformowali, że gracze muszą jeszcze trochę poczekać na możliwość zagrania czy też zakupu gry. To za sprawą "plików, które niechcący znalazły się w odświeżonej trylogii". Tymi plikami były ponoć piosenki zawarte w oryginałach, na które Rockstar nie posiada już dziś licencji.
W nocy z niedzieli na poniedziałek deweloperzy poinformowali, że sklep i sama gra z powrotem działają już poprawnie. "Przepraszamy za nieporozumienie i informujemy, że ciężko pracujemy nad poprawianiem i aktualizowaniem produkcji", możemy przeczytać na Twitterze. Niemniej, nie sposób zaprzeczyć, że trylogia zbiera po prostu średnie oceny, a oczekiwania graczy w większości nie zostały spełnione.