Działo się! Znani zawodnicy stanęli do walki w Polish Esport Cup 2020!

Trudno w jednym artykule odwzorować tyle emocji, z którymi mieliśmy do czynienia trzeciego dnia kolejnego sezonu Polish Esport Cup 2020. Tylko w piątek w zmaganiach udzięło wzięło ponad pięciuset zawodników.

Do rozgrywek po jednym dniu przerwy wrócili także wirtualni kierowcy Assetto Corsa. Oprócz nich tradycyjnie o awans do dalszej fazy walczyły ekipy CS:GO i VALORANT.

Zobacz wideo

Znani zawodnicy stanęli do walki

Perłą w koronie piątkowej rywalizacji było starcie niczym Dawida z Goliatem czyli TEAM A z kryjącymi się pod nazwą FARMINGSIM20, niezwykle doświadczonymi zawodnikami w składzie: Oskar "Oskarish" Stenborowski, Michał "mono" Gabszewski, Daniel "STOMP" Płomiński – grali oni w wielu profesjonalnych drużynach m.in. x-kom AGO, Illuminar Gaming czy Izako Boars. Uzupełnieniem składu był Michał "okoliciouz" Głowaty występujący wcześniej m.in. w Virtus Pro i Unicorns of Love oraz młody polski talent - RiSeL.

Mecz zaczął się tak jak się można było tego spodziewać – totalna dominacja graczy FARMINGSIM20, którzy bawili się grą. Niespodziewanie po kilku rundach drużyna TEAM A zaczęła odrabiać straty. Pierwsza połowa na mapie NUKE, gdzie teoretycznie łatwiejszą stroną są antyterroryści, zakończyła się zaledwie jednopunktowym prowadzeniem FARMINGSIM20 (8:7). Po zmianie stron mimo, iż runda pistoletowa wpadła na konto drużyny STOMPA, co powinno dać im dodatkowe i łatwe 2-3 rundy to zawodnicy z TEAM A zaczęli wygrywać rundę za rundą doprowadzając do wyrównania i dalej do przewagi. Przy stanie 14:11 to drużyna TEAM A była zdecydowanym faworytem do zwycięstwa.

Doświadczenie i zimna krew zawodników FARMINGSIM20 pozwoliła przełamać złą passę w rundzie FORCE (ze zdecydowanie słabszym wyposażeniem od przeciwnika, a zarazem najlepszym na jakie było ich stać). Dostali wiatru w żagle i doprowadzili do wyniku 15:14, gdzie jedna runda dzieliła ich od zwycięstwa. Była to tylko formalność, gdyż przeciwnik dysponował zaledwie kilkoma granatami i pistoletami. Okazało się jednak, że genialna taktyka, szybkość i element zaskoczenia, a poza tym celność i pewność siebie spowodowały, że decydującą rundę o przegranej lub dogrywce wygrali zawodnicy z TEAM A.

W dogrywce drużyny szły cios za cios, lecz finalnie kropkę nad "i" oraz awans do zamkniętych kwalifikacji zapewniła sobie drużyna Oskarisha, kończąc spotkanie wynikiem 19:17. TEAM A zasługuje natomiast na ogromne wyróżnienie. Są to zawodnicy, którzy w najbliższym czasie na pewno pokażą się z dobrej strony na polskiej scenie Countera. Zapamiętajcie te nicki: MisMeen, HausenxD, B1echu, Lukster i FeaRzy_.

Z drugiej strony drabinki drugie miejsce premiowane awansem do zamkniętych kwalifikacji wywalczyła drużyna TF YELLOW.

Wiele zaskakujących wyników

Eliminacje VALORANT przyzwyczaiły nas do niespotykanych zwrotów akcji. Drużyny które spektakularnie wygrywały do zera, następnie ulegały wysoko w kolejnych meczach. Nie inaczej było i tym razem.

Znana z poprzednich dni ekipa I have barrel from u wygrała swój pierwszy mecz przeciwko SAB 13:0, ulegając w kolejnym 0:13 drużynie ProjectD. Zwycięsko przez fazę eliminacji przeszły drużyny: ProjecD, seevea, WKS Śląsk Wrocław, DiaXmix, Forsaken i Ludzik Gang, jednocześnie zamykając otwarte kwalifikacje do dalszej fazy turnieju.

Drugie zwycięstwo z rzędu

Kolejna runda Polish Esport Cup rozegrana została na torze Barcelona-Catalunya. Standardowo zaczęliśmy od serwera Gold, gdzie wyścig od startu do mety ułożył się pod dyktando Mateusza Peczki - zawodnika Esport First. Po starcie z drugiego pola, jeszcze przed dojazdem do pierwszego zakrętu, objął prowadzenie i nie oddał go aż do mety.

Zmagania na serwerze Platinum zaczęły się od zdobycia kolejnego pole position przez Dominika Blajera. Na starcie kierowca Tritonów spokojnie odjechał od rywali, którzy przez pierwsze 10 minut toczyli zażartą walkę o czołowe miejsca.

W dalszej części wyścigu nie działo się zbyt wiele. Zawodnicy z czołowej dziesiątki wypracowali między sobą bezpieczne odległości, które nie pozwalały rywalom na skuteczne ataki. Na mecie najszybciej po raz drugi z rzędu zameldował się Dominik Blajer, a tuż za nim duet Actiny Pact - Mateusz Tyszkiewicz i Dawid Fryzowicz. Przed nami weekendowa przerwa, po której w poniedziałek polecimy za ocean, a konkretnie do Stanów Zjednoczonych na tor Watkins Glen, gdzie rozegrana zostanie trzecia runda Polish Esport Cup 2020 sezon 2.

Tekst przygotowany przy współpracy z współorganizatorem Actina Pact.

Masz ciekawy temat związany z esportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.