Wielkie emocje w drugim dniu Polish Esport Cup 2020! Faworyci nie zawiedli

Za nami drugi dzień Polish Esport Cup 2020. Na serwerach ponownie zameldowali się zawodnicy CS:GO oraz VALORANT. Fani wirtualnych wyścigów mieli dzień przerwy.

Nie pierwszy raz się okazało, że wytrzymałość i determinacja są jedną ze składowych sukcesu w esporcie. Drużyny, które odpadły w pierwszych próbach awansu do dalszej fazy, doskonale poradziły sobie dzień później.

Zobacz wideo

Do dwóch razy sztuka

Mowa oczywiście o Last Rited i Kasztank1. Obie te ekipy, mimo spektakularnych występów w poniedziałek, nie dały rady awansować do turnieju. We wtorek jednak sytuacja się odwróciła. Obie drużyny jak burza przeszły otwarte kwalifikacje i zapewniły sobie miejsce w zamkniętych kwalifikacjach, które rozpoczną się już w niedzielę.

Niespodzianek nie było również w turnieju VALORANT. Wtorek z pewnym awansem zakończyła ekipa avg25iq, w której składzie występuje Kamil "BADDY" Graniczka, MVP pierwszego sezonu Polish Esport Cup 2020. Wydawało się, że równie szybko i efektownie awans wywalczy drużyna SAB, która wygrała z Deeru na Plecach 13:0. Jednak w trzeciej rundzie musiała uznać wyższość 1ST Lose Disband.

Ciekawie radziła sobie ekipa ProjectD, która do zera pokonała Clan 0.7. Jednak chwilę później przyszło jej się zmierzyć z avg25iq, które słusznie udowodniło, dlaczego było uznawane za faworyta tego spotkania. Z resztą, kolejny mecz przeciw DiaXmix również padł ich łupem. Tym sposobem oprócz dwóch wymienionych wyżej drużyn, listę wtorkowych szczęśliwców uzupełniło Dambis i Majstersztyk.

Tekst przygotowany przy współpracy z współorganizatorem Actina Pact.

Masz ciekawy temat związany z esportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.