Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Koronawirus sparaliżował świat tenisa. Rozgrywki ATP i WTA zostały zawieszone do 13 lipca. Organizatorzy Wimbledonu odwołali tegoroczną edycję turnieju, a władze Roland Garros przełożyły paryską imprezę na wrzesień. - Dopóki nie będzie szczepionki na koronawirusa, nie będzie tenisa - twierdzi była liderka rankingu WTA Amelie Mauresmo. Francuzka przekonuje, że tenis jest na tyle międzynarodową dyscypliną, że w obecnej sytuacji organizowanie rozgrywek na wyższym czy niższym szczeblu jest niemożliwe. - Zawodnicy wszystkich narodowości, personel każdego turnieju, widzowie z czterech stron świata - wylicza była trenerka Andy’ego Murraya.
Swoje zdanie przekazał także lider rankingu ATP, Novak Djoković. Serb jest przeciwny szczepieniom na koronawirusa. - Osobiście jestem przeciwny szczepieniom i nie chciałbym być zmuszany przez kogoś do zaszczepienia się, aby móc podróżować - powiedział Djoković podczas czatu z kilkoma innymi serbskimi sportowcami, cytowany przez agencję Reuters.
- A jeśli będzie to obowiązkowe? Będę musiał podjąć decyzję. Mam własne przemyślenia na ten temat i nie wiem, czy te myśli w pewnym momencie się zmienią - dodał. Djoković ma wątpliwości, co zrobi w sytuacji, gdy tenisiści przed powrotem do rywalizacji będą musieli wpierw się zaszczepić.
Eksperci medyczni twierdzą, że szczepionki przeciw koronawirusowi mogą być gotowe dopiero w przyszłym roku. Nie wiadomo, czy w związku z tym jakiekolwiek międzynarodowe turnieje tenisowe odbędą się w tym roku. W dniach 24 sierpnia - 13 września zaplanowany został wielkoszlemowy US Open, ale na ten moment nowojorskie korty służą za magazyny do przechowywania środków potrzebnych do walki z pandemią, a w USA jest najwięcej chorych na świecie. Władze tenisa odwołały już nie tylko tegoroczną edycję Wimbledonu, ale i pokazowego turniej Laver Cup, który we wrześniu miał się odbyć w Bostonie.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .