Formuła 1 rozpoczęła cięcia budżetowe spowodowane pandemią koronawirusa. Dlatego większość teamów F1 chcą zmniejszyć także swoje roczne plany budżetowe i obniżyć wypłaty swoich zawodników. Znacznie przyczynił się do tego zakaz produkcji silników, który obowiązuje do lutego 2021 roku - podaje portal thejudge13.com. Obniżenia pensji ma uniknąć Mercedes i tym samym Lewis Hamilton.
Pandemia koronawirusa wstrzymała świat sportu, a tym samym zmniejszyła wyniki finansowe. Dlatego m. in. kluby piłkarskie zdecydowały się na cięcia budżetowe i do podobnych działań wirus może zmusić Formułę 1. Jak podaje "WP SportoweFakty" McLaren rozpoczął rozmowy z Carlosem Sainzem i Lando Norrisem, a ci przystali na warunki jakie zaproponował team.
O podobne działania starają się Mercedes oraz Ferrari, a dotknąć to może najlepiej opłacanych zawodników czyli Lewisa Hamiltona i Sebastiana Vettela. Kierowcy mieli się zgodzić na warunki, jednak Mercedes szuka innego rozwiązania na uzupełnienie luki w wypłacie Lewisa Hamiltona.
35-letni kierowca Formuły 1 miałby dostawać więcej pieniędzy do sponsora jakim jest Monster Energy. W obecnym kontrakcie z Mercedesem, Monster Energy wypłaca zawodnikowi około 10 milionów euro z jego rocznego wynagrodzenia, które wynosi 45 milionów. Dodatkowo Monster Energy byłoby istotnym punktem przy podpisywaniu nowej umowy z kierowcą. Media podają informację, jakoby Lewis Hamilton chciał w sezonie 2021 zarabiać ok. 60 milionów euro.
Lewis Hamilton od 2007 roku sześciokrotnie wygrywał Mistrzostwa Świata Formuły 1. Jest także kierowcą, który nieprzerwanie od 2014 roku broni tytułu mistrza świata. W barwach Mercedesa jeździ od 2013 roku.