Ostatni turniej kwalifikacyjny w Londynie został przerwany z powodu pandemii koronawirusa. Mimo tego, u trzech osób obecnych na zawodach testy wykazały, że są one zakażone. Szef tureckiej federacji bokserskiej, Eyup Gozgec skrytykował MKOI oraz oświadczył, że złoży oficjalną skargę na Międzynarodowy Komitet Olimpijski.
- Podczas gdy cały świat podejmował ekstremalne środki w celu walki z koronawirusem, jestem zaskoczony, że grupa zadaniowa MKOI i rząd brytyjski zezwolili na rozpoczęcie turnieju. Wielu z nas miało obawy, a każdy inny sport został wstrzymany. To było nieodpowiedzialne - komentuje całą sytuację brytyjskim mediom Eyup Gozgec.
Dodatkowy niepokój budzi obecność trzynastu Polaków, którzy byli w Londynie na tym samym turnieju, w którym udział brali tureccy bokserzy. Po powrocie do domu z przerwanych kwalifikacji wszyscy zawodnicy i zawodniczki zostali poddani 14-dniowej kwarantannie.
W zawodach brali udział Sandra Kruk, Aneta Rygielska, Damian Durkacz, Elżbieta Wójcik, Sandra Drabik, Karolina Koszewska, Maciej Jóźwik, Sebastian Wiktorzak, Jakub Słomiński, Ryszard Lewicki, Adam Kulik oraz Mateusz Masternak. Ten ostatni miał duże szanse na zdobycie kwalifikacji olimpijskiej. - Czuję się dobrze, ale nie wiem, czy nie jestem zarażony - powiedział 32-letni bokser w rozmowie z Łukaszem Jachimiakiem.
Termin wznowienia zawodów nie jest jeszcze znany, wiadomo już natomiast, że igrzyska olimpijskie w Tokio zostały przełożone na 2021 rok.