Epidemia koronawirusa zakłóciła wydarzenia sportowe na całym świecie. Dotychczas Japończycy unikali tematu przesunięcia igrzysk olimpijskich na późniejszy termin, uważając, że nie ma takiej potrzeby. Premier Japonii, Shinzo Abe, wydawał uspokajające komunikaty, wzywał do starań by igrzyska zorganizować i pokazać determinację w starciu z pandemią. Japonia wydała już ok. 12 miliardów dolarów na przygotowania do imprezy.
"Tworzymy alternatywne plany - plan B, C, D"
Tyle jeśli chodzi o stanowisko rządu. Ale jeden z urzędników komitetu organizacyjnego igrzysk przyznał anonimowo w rozmowie z Reutersem, że w komitecie rozważane są możliwości przełożenia igrzysk na inny termin. - Poproszono nas o wykonanie symulacji na wypadek takiej sytuacji - zdradził. - Tworzymy alternatywne plany, w tym plan B, C, D, zwracając uwagę na różne możliwości przesunięcia igrzysk - podkreślił. Jego zdaniem pod koniec marca zostaną omówione wszystkie możliwości, w tym także rozegrania igrzysk bez udziału publiczności.
Drugie źródło Reutersa, także będące blisko komitetu organizacyjnego, zdradziło, że dyskutowana jest możliwość przełożenia igrzysk w Tokio na 2021 lub nawet 2022 rok. Część personelu organizacyjnego miała nadzieję na opóźnienie startu igrzysk o miesiąc lub 45 dni. Ostateczna decyzja musi jednak zostać podjęta przez MKOl we współpracy z organizatorem.
MKOl zmienia zdanie? Rozważają różne scenariusze
Thomas Bach, szef MKOl, twierdził w ostatnich dniach, że igrzyska przebiegną zgodnie z planem, pomimo obaw sportowców, dotyczących zagrożeń ich zdrowia. Reuters informuje jednak, że jeden z członków zarządu komitetu organizacyjnego podzielił ich obawy i podkreślił, że decyzję o przełożeniu igrzysk trzeba podjąć możliwie jak najszybciej.
Swoje zdanie miał też już zmienić sam Bach, przyznając, że MKOl "rozważa różne scenariusze". Przełożenie igrzysk na kolejne lata będzie bardzo problematyczne ze względu na zatłoczony kalendarz latem 2021 roku, z kolei w 2022 odbędą się mistrzostwa świata w piłce nożnej i zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie. Kolejnym problemem będzie utrzymanie wioski olimpijskiej, która miała zostać przekształcona w osiedle mieszkaniowe.
