Zamiast grać w Pucharze Sześciu Narodów, pomaga zakażonym koronawirusem

Reprezentant Włoch w rugby, Maxime Mbanda został wolontariuszem organizacji pomagającej zakażonym koronawirusem. "Dzięki tej inicjatywie katapultowałem się do zupełnie innego świata" - opowiada dla "Corriere dello Sport". Zawodnik transportował chorych karetką pomiędzy szpitalami. Jego dyżury trwają 12-13 godzin.

Włoski rugbista, Maxime Mbanda, podjął nietypowe, ale godne uwagi działanie w okolicznościach walki z epidemią koronawirusa. Zamiast zostać w domu podczas kwarantanny, zawodnik postanowił pomagać zakażonym, zostając wolontariuszem "Żółtego Krzyża" w Parmie

Zobacz wideo Euro 2020 przełożone.

Włoski rugbista pomaga zakażonym koronawirusem

"Organizacja szukała wolontariuszy, którzy dostarczą wolontariuszom jedzenie i leki, zatem się zjawiłem" - stwierdził Mbanda. Na swoich mediach społecznościowych wstawił zdjęcie w kombinezonie, w jakim jeździ w karetce do zakażonych i zachęcał innych do podjęcia podobnych działań. "Jeśli nie jesteście narażeni na zakażenie koronawirusem w swoim domu, to nie siedźcie tam, tylko pomagajcie" - apelował. 

 

Jak mówił później dla "Corriere dello Sport", to doświadczenie było dla niego czymś bardzo pozytywnym. "Dzięki tej inicjatywie katapultowałem się do zupełnie innego świata" - opowiadał. "To, że nie miałem wykształcenia medycznego i nie mogłem ratować komuś życia, nie stanowiło przeszkody, żeby pomagać. A wiedziałem, że brakuje takich osób" - wskazywał. 

Dyżuruje 12-13 godzin, ale widzi innych, którzy nie śpią nawet minuty

Włoch transportował pacjentów karetką z jednego szpitala do drugiego. Opisywał przypadki, które widział w szpitalach. "Trzymam tlen i wtedy patrzę chorym w oczy. To dla mnie trudne, ale oni nawet jeśli nie mogą mówić, przekazują oczami coś, czego nie mógłbym sobie wyobrazić" - relacjonował.

"Jeden z tych, których wiozłem opowiadał mi, że w łóżku obok niego zmarła chora osoba. A tej samej nocy w jego pokoju jeszcze dwie kobiety. Nigdy wcześniej nie doświadczył śmierci. Nie mogłem być zmęczony swoimi dyżurami, które trwają 12-13 godzin, widząc ludzi, którzy siedzą w szpitalach ponad 20 i nie śpią ani minuty. Zostanę tu, jak długo tylko będę mógł. Tyle, ile ktoś będzie mnie potrzebował" - zapewniał sportowiec. 

Grałby w Pucharze Sześciu Narodów

Mbanda jest reprezentantem Włoch w rugby i gdyby nie odwołanie Pucharu Sześciu Narodów, pewnie nie byłoby go przy chorych, a grałby dla swojej kadry. Do tej pory zaliczył w niej 18 spotkań. W klubowych rozgrywkach od czterech sezonów występuje w klubie Zebre Rugby

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.