Euro 2020 odsunięte o rok, a igrzyska olimpijskie w Tokio? "Nie ma potrzeby drastycznych decyzji"

Tego samego dnia, gdy UEFA przesunęła piłkarskie Euro o rok, MKOl zapewnił, że igrzyska olimpijskie Tokio 2020 są niezagrożone. Gorzej jest z kwalifikacjami olimpijskim, ale "na razie nie ma potrzeby drastycznych decyzji" - czytamy w komunikacie.

- Zostały ponad 4 miesiące do igrzysk i nie ma potrzeby podejmować drastycznych decyzji. Wszelkie spekulacje dotyczące zawodów przyniosą efekt przeciwny do zamierzonego" - czytamy w komunikacie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Ten jest w trakcie i przed naradami ze swoimi partnerami oraz stronami tworzącymi ruch olimpijski. We wtorek odbyła się dyskusja z szefami międzynarodowych federacji sportowych. Wydźwięk był pozytywny i uspakajający. Może nawet aż za bardzo, jak na imprezę która zaczyna się 24 lipca, czyli niecałe dwa tygodnie po pierwotnej dacie zakończenia Euro 2020.

Zobacz wideo Koronawirus zatrzymał świat sportu. Jakie wydarzenia odwołano?

Niech sportowcy się dalej szykują

- MKOl zachęca wszystkich sportowców do dalszego przygotowywania się do igrzysk olimpijskich w Tokio w sposób najlepszy, jaki potrafią. Będziemy nadal wspierać zawodników, konsultując się z nimi i ich narodowymi komitetami olimpijskimi oraz dostarczać wszystkim potrzebnych informacji" - czytamy w komunikacie.

Z tymi przygotowaniami zawodnicy mają jednak problem. W wielu krajach w Europie i na świecie zamknięte są ośrodki treningowe i sportowe hale (również w Polsce), ale przede wszystkim ograniczone i niezalecane jest samo podróżowanie i zagraniczne wyjazdy. Szefowie MKOl.-u podkreślają, jednak, że świat jest zdeterminowany w walce z koronawirusem i są przekonani, że musi to przynieść pozytywne efekty.

- Chcę zorganizować igrzyska i paraolimpiadę, by dowieść, że ludzkość zwycięży koronawirusa – przytaczane są w komunikacie słowa premiera Japonii Shinzo Abe.

Sytuacja związana z rozprzestrzenianiem się wirusa jest przez MKOk monitorowana codziennie. W lutym w tym celu powołano jednostkę, w skład której wchodzą m.in. eksperci ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz przedstawiciele japońskiego rządu, to ona ma reagować i oceniać zagrożenia.

Kwalifikacje olimpijskie?

MKOl widzi oczywiście problem z przeprowadzaniem dalszych kwalifikacji olimpijskich, ale i tu ma rozwiązanie. Zresztą, zdaniem MKOl z kwalifikacjami aż tak źle nie jest. Według danych komitetu 57 procent przepustek do Tokio już jest przydzielonych. W przypadku pozostałych 43 proc. MKOl będzie współpracował z międzynarodowymi federacjami, kontynuował kwalifikacje tam, gdzie to możliwe, jeśli tylko wszyscy sportowcy będą mogli w danych zawodach wystąpić. Jeśli i z tym będą problemy, zapowiedziano przydział miejsc według zawodów już rozegranych (kontynentalnych czy regionalnych) lub rankingów federacji. Wszelkie zmiany czy nowe rozporządzenia w sprawie kwalifikacji będą przekazywane na bieżąco. Ich zasady powinny być możliwie zbliżone do dotychczasowego procesu. Kolejne informacje w tej sprawie powinny być ogłoszone w kwietniu.

Na razie wszystko zmierza do tego, aby zaplanowane między 24 lipca a 9 sierpnia igrzyska odbyły się w tym terminie. Dla MKO ta impreza jest głównym źródłem dochodów. MKOl nie ma - w przeciwieństwie do UEFA i jej Ligi Mistrzów - innych corocznych prestiżowych zawodów, zapewniających duży przychód do budżetu. Dla MKOl nierozegranie igrzysk jest dużo większym problemem niż odwołanie Euro dla UEFA. 

Przypomnijmy, że we wtorek UEFA po wideokenferencji z krajowymi federacjami i przedstawicielami piłkarskich klubów zdecydowała, że zaplanowane na 2020 rok Euro odbędzie się latem 2021 roku. Ma to umożliwić dokończenie ligowych sezonów i doprowadzenie do końca rozgrywek Ligi Mistrzów i Ligi Europy, których finały zaplanowano pod koniec czerwca 2020 roku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.