Na Półwyspie Apenińskim potwierdzono już ponad 12 tysięcy przypadków koronawirusa, a liczba zgonów zbliża się do tysiąca. Koronawius paraliżuje też rozgrywki sportowe. Włoski Związek Olimpijski (CONI) w poniedziałek podjął decyzję co do rozgrywania najważniejszych wydarzeń sportowych w kraju, co tego samego dnia zaakceptował włoski rząd. Serie A i inne ligi gier zespołowych podobnie, jak większość wydarzeń krajowych, zostały zawieszone do 3 kwietnia. Zakaz nie obejmuje rozgrywek międzynarodowych, takich jak piłkarska Liga Mistrzów.
W przyszłym tygodniu Napoli ma się zmierzyć z Barceloną w rewanżu 1/8 finału Ligi Mistrzów (1:1), ale nie wiadomo, jak włoscy piłkarze dotrą do Katalonii. Lotniska w Hiszpanii nie przyjmują samolotów z Włoch, zaś pokonanie około 1550 km trasy autokarem byłoby dla piłkarzy potworną męczarnią. Jak donosi "Mundo Deportivo", Napoli wciąż nie podjęło decyzji ws. podróży do Barcelony.
Zakażenie Daniele Ruganiego z Juventusu uruchomiło efekt domina. Czas najwyższy przestać się oszukiwać, że kontynuowanie rozgrywek w Europie, nawet bez udziału publiczności, ma jakikolwiek sens - pisze Konrad Ferszter, która zauważa, że rozgrywki piłkarskie na Starym Kontynencie mogą nie zostać dokończone w tym sezonie.