Zaczęło się od tego, że odwołany został turniej w Indian Wells - jeden z największych w ciągu roku po imprezach wielkoszlemowych. Organizatorzy zareagowali w ten sposób, bo w okolicach kortów pojawił się pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem. Co raz więcej wskazuje na to, że nie odbędzie się także turniej w Miami (23 marca - 5 kwietnia). 11. tenisista świata Włoch Fabio Fognini miał poinformować swojego ojca, że impreza na Florydzie została odwołana. Czekamy na oficjalne potwierdzenie tej informacji.
Dodatkowo prezydent USA Donald Trump poinformował w orędziu wygłoszonym w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego, że od piątku na 30 dni zawieszone zostaną połączenia komunikacyjne z Europy do Stanów Zjednoczonych. W obawie, że nie będzie można także wylecieć ze Stanów, Novak Djoković ze sztabem wracają już do Europy.
W środę ogłoszono, że organizatorzy turnieju WTA w Pradze (27 kwietnia - 3 maja) postanowili odwołać zawody.
Świat tenisa jest już sparaliżowany prze koronawirusa, a to dopiero początek. Brytyjski Telegraph poinformował, że rozgrywki ATP mają zostać zawieszone na 6 tygodni. To reakcja władz na środową decyzję WHO, która ogłosiła pandemię. Męskie zawody mają zostać wznowione od 27 kwietnia. Nie wiadomo, jakie kroki podejmą osoby odpowiedzialni za rozgrywki WTA. Nie można wykluczyć, że ze względu na rozprzestrzenianie się wirusa sezon 2020 w tenisie zostanie przerwany na kilka miesięcy.