Sytuacja związana z koronawirusem robi się w Europie dramatyczna. Norwegia jest krajem, w którym wirus rozprzestrzenia się w piekielnie szybkim tempie. Tylko w ostatnich 24 godzinach zdiagnozowano 229 nowych zakażeń. Oznacza to, że kraj jest w pierwszej trójce, jeśli chodzi o zachorowania na mieszkańca. Gorzej sytuacja wygląda tylko we Włoszech i Korei Południowej. W sumie w Norwegii odnotowano 629 przypadków, w tym 12 w samym Trondheim (stan na 12.03).
Sverre Hakon Evju (główny lekarz miejski w Narwiku) podjął właśnie decyzję o odwołaniu mistrzostw świata juniorów w norweskim mieście. Wydaje się, że podobny los może czekać turniej Raw Air. Czwartkowe zawody w Trondheim mogą być ostatnimi w sezonie!
Ostateczne decyzje zostaną podjęte w czwartek przed południem. Oznacza to, że w tym samym czasie możemy poznać nie tylko decyzję dotyczącą mistrzostw świata w lotach w słoweńskiej Planicy, ale także w sprawie finału Pucharu Świata w Vikersund! Informacje płynące z FIS-u mówią o tym, że "odwołanie imprezy w Planicy jest pewne na 90 procent".
Możliwe jest też to, że w Trondheim poznamy zwycięzcę turnieju Raw Air i zobaczymy dekorację dla najlepszych skoczków sezonu. Wydaje się, że czwartek jest ostatnim momentem na podjęcie szybkich i racjonalnych decyzji. A z tym w skokach narciarskich jest ostatnio trudno. Prawdopodobnie także ze względu na to, że wielu działaczy po sezonie odchodzi z tego sportu. W czwartek ważny głos będą miały jednak drużyny.
- Doszliśmy do sytuacji, w której liczba przypadków koronowych wzrosła prawie dwukrotnie w ciągu 24 godzin. Wirus osiągnął status międzynarodowej pandemii. Pomimo przestrzegania wszystkich wytycznych i przebywania w obszarze, w którym nie ma ani jednego potwierdzonego przypadku osoby zainfekowanej wirusem, zdecydowaliśmy się anulować zawody - poinformował wspomniany wcześniej Sverre Håkon Evju, który jest także doktorem mistrzostw.
I dodał: Lepiej jest anulować, gdy sportowcy nadal są zdrowi i będą mogli wrócić do domów, zamiast poddawać się tutaj kwarantannie.
Norweski sztab kryzysowy oszacował ryzyko dotyczące koronawirusa. Według tych informacji zachorować może nawet około 22 tysiące Norwegów, z czego pięć tysięcy będzie potrzebowało intensywnej opieki medycznej. Kraj dysponuje w tym momencie 1400 respiratorami, ale ta liczba może za kilka dni zostać powiększona o kolejnych 300 sztuk.