Ekstraklasa. Tamas Kadar jeszcze może odejść z Lecha. Został mu jeden kierunek

W większości lig europejskich już zamknęło się okno transferowe, co sprawia, że Tamasowi Kadarowi pozostał już tylko jeden kierunek - to Ukraina.

Piłkarza Lecha Poznań teoretycznie mogłyby pozyskać również inne kluby ze wschodu oraz Skandynawii, ale dla większości z nich cena wyznaczona przez Lecha - 2 mln euro - jest za wysoka. Z tego względu Kadar może już liczyć praktycznie tylko na Dynamo Kijów.

Ukraińska prasa twierdzi, że mistrzowie tego kraju pozyskają Aleksandra Panticia z Villarrealu. To obrońca, co oznaczałoby, że Kijowianie już nie interesują się Kadarem. Ale sam zainteresowany ma inne zdanie na ten temat.

- Jego transfer nie ma wpływu na mój, przede wszystkim to piłkarz prawonożny. Jestem w stałym kontakcie z trenerem Serhijem Rebrowem, który jest kluczowy dla mojego transferu. Dynamo ciągle negocjuje z Lechem, ale nie mam więcej informacji. Ukraińcy nie działają pod presją czasu, okno jest tam otwarte do 2 marca - powiedział Węgier w rozmowie z "Nemzeti Sport".

Kadar nie grał w meczach sparingowych, by nie narazić się na kontuzję. Wcześniej był bliski przejścia do Lokomotiwu Moskwa, ale Rosjanie wycofali się w ostatniej chwili.

Żona nowego napastnika Legii będzie błyszczeć na trybunach przy Łazienkowskiej! WOW

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA