Ostatnie dwa spotkania olsztynianki przegrały zdecydowanie. Przeciwniczkami były co prawda faworytki do wygrania ligi, czyli akademickie zespoły z Gdańska i Warszawy, jednak styl gry nie napawa optymizmem. KKS zdobył 49 i 50 punktów. Ofensywna gra oparta jest jedynie na Joannie Markiewicz. Kapitan drużyny spisuje się co prawda świetnie, mając najwięcej punktów ze wszystkich koszykarek I ligi, jednak liderce brakuje wsparcia.
- W tym sezonie będziemy chcieli utrzymać się w lidze - przyznaje Tomasz Sztąberski, trener KKS-u Olsztyn, co powtarzał już kilka razy. - Zespoły, z którymi ostatni przegraliśmy, czyli Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Gdański grać będą o zupełnie inne cele. Nasza kadra składa się z pięciu doświadczonych zawodniczek. Pozostałe to juniorki, które dopiero w przyszłości będą grać na pierwszoligowym poziomie. Naszym problemem jest słaba skuteczność w pierwszych minutach meczu. Inna sprawa, że na dobrym poziomie gra jedna lub dwie koszykarki. Aby wygrywać mecze w tak wyrównanej lidze, cały zespół musi funkcjonować dobrze. Potwierdza się również słuszność teorii, że mecze grane w środku tygodnia nam nie służą. Liczę, że grając w niedzielę we własnej hali odniesiemy zwycięstwo. Nie będzie to jednak łatwe, ponieważ zespół z Sokołowa Podlaskiego dobrze już zna przeciwników z I ligi. Rok temu był beniaminkiem, teraz to już zespół z doświadczonymi koszykarkami, wspieranymi zdolnymi juniorkami z Lublina. Tamtejszy klub często wysyła młode zawodniczki, aby nabywały doświadczenia w Sokołowie. W kadrze naszego przeciwnika jest Patrycja Jastrzębska, która kiedyś trenowała w Olsztynie. To silna zawodniczka, mocna pod koszem. Z tego, co wiem, osiągnęła teraz szczyt swojej formy.
MPKK Sokołów S.A. Sokołów Podlaski rozegrał w tym sezonie dwa mecze ligowe, odnosząc jedno zwycięstwo i jedną porażkę. Początek meczu 23 października o godz. 13 w hali przy ul. Głowackiego 27. Wstęp wolny.
