PlusLiga. W sobotę AZS powalczy z zespołem Piotra Gruszki

W sobotę w hali w Szopienicach siatkarze AZS-u Częstochowa rozegrają trzeci mecz o punkty w PlusLidze. Ich rywalem będzie GKS Katowice.

Początek sezonu nie jest udany dla częstochowian. Nawet jeśli spodziewaliśmy się, że łatwo o punkty nie będzie, to dwie porażki po 0:3 z rywalami nie zaliczanymi do ścisłej czołówki budzą wielkie obawy o dalsze losy zespołu. W sobotę w Katowicach częstochowianie mają szanse powalczyć o pierwsze punkty, bo znów rywal nie należy do tych najmocniejszych. GKS pokonał na inaugurację 3:1 Bydgoszcz, ale już w Olsztynie przegrał 0:3, bez walki.

Katowiczanie to nowy zespół w PlusLidze, stworzony głównie za pieniądze i ze wsparciem władz miasta. W Katowicach uznano, że miasto, które ma Spodek, gdzie odbywają się największe siatkarskie imprezy, powinno mieć i ligowy zespół. Pomysł szybko wcielono w życie, na razie jednak za wcześnie by odpowiedzieć na pytanie czy siatkówka zakorzeni się w stolicy Górnego Śląska na dobre. Na pewno zespół jaki zbudowano nie podbije PlusLigi, ale chyba może pokusić się o miejsce w środku tabeli. Marco Falschi, Siergiej Kapelus, Belg Gert Van Valle to solidny szkielet drużyny trenera Piotra Gruszki. Warto dodać, że oprócz trenera w GKS są także dobrze znani w Częstochowie Adrian Stańczak i Kacper Stelmach.

- Przed nami trudny mecz z rywalem, który jest beniaminkiem, ale w swoim składzie ma wielu doświadczonych zawodników jak Falaschi, Kapelus czy Van Walle - mówi asystent trenera AZS-u Michał Róg.

W AZS-ie obawiają się głównie zagrywki katowiczan: - Szczególnie we własnej hali są w tym elemencie bardzo niebezpieczni, co udowodnili pokonując Bydgoszcz 3:1 - dodaje Róg.

Trzecia porażka, szczególnie bez punktów, byłaby dla częstochowian bardzo bolesna. Na pewno odbiłaby się na atmosferze w drużynie, która po dwóch porażkach nie jest najlepsza. Poza tym byłaby kolejnym dowodem na to, że AZS w tym sezonie wiele nie zwojuje.

Mecz w Katowicach w sobotę 15 października. Początek o godz. 17.

Więcej o: