Krakowianie rozegrali mecz kontrolny w przerwie na mecze reprezentacji. Do Bochni przyjechali w okrojonym składzie - trener Dariusz Wdowczyk miał do dyspozycji tylko trzech rezerwowych. W składzie zabrakło nie tylko czterech piłkarzy, którzy wyjechali na zgrupowania reprezentacji, ale i m.in. Rafała Boguskiego czy Adama Mójty, którzy przyjechali jednak do Bochni w charakterze widzów.
Tych na stadionie w Bochni było sporo, bo mecz był punktem obchodów 95-lecia BKS. Na stadionie spiker witał piłkarzy Wisły, nazywając ich "sympatycznymi gośćmi". Mimo tego krakowianie szybko objęli prowadzenie po pięknym strzale z dystansu Krzysztofa Drzazgi. Ten sam piłkarz po pięciu minutach podwyższył - znów uderzeniem zza pola karnego. Krakowianie grali w sparingowym tempie, ale 10 minut przed przerwą gola strzelił jeszcze Patryk Małecki.
Na drugą połowę Wdowczyk wpuścił rezerwowych. Nowością było ustawienie Piotra Żemły na pozycji defensywnego pomocnika. Piłkarze z Krakowa wypracowali sobie nawet więcej sytuacji niż przed przerwą, ale brakowało im skuteczności. W słupek trafili Drzazga oraz Mateusz Zachara, z bliska niecelnie strzelał też Petar Brlek.
Bocheński Klub Sportowy - Wisła Kraków 0:3 (0:3)
Bramki: Drzazga (3.) i (8.), Małecki (35.)
Wisła: Załuska (46. Zając) - Bartosz, Głowacki (46. Kujawa), Sadlok, Pietrzak - Brlek, Cywka, Popović (46. Żemło), Małecki - Drzazga, Zachara