Cenny punkt Radomiaka na boisku wicelidera rozgrywek

W hicie 10. kolejki piłkarze Radomiaka Radom zremisowali na wyjeździe z Odrą Opole. Wprawdzie gole w tym pojedynku nie padły, ale spotkanie mogło przypaść do gustu licznie zgromadzonym sympatykom futbolu.

Do szlagieru kolejki Radomiak przystąpił osłabiony brakiem, aż czterech podstawowych piłkarzy. Z powodu kontuzji trener Werner Liczka nie mógł skorzystać z: Adriana Szadego, Rossi Leandro, Piotra Gurzędy, Mateusza Stąporskiego i pauzującego za nadmiar żółtych kartek - Matthieu Bemby. Ponadto na ławce dla zawodników rezerwowych zasiadł strzelec jedynej bramki ostatniego spotkania Zielonych a więc - Kamil Cupriak. Ten również narzekał na uraz, ale po wzięciu środków przeciwbólowych gotowy był na ewentualne podjęcie walki.

Z kolei w ekipie Odry także brakowało kilku zawodników, ale najbardziej odczuwalny miał być brak - Waldemara Gancarczyka. To właśnie ten pomocnik w dotychczasowych pojedynkach opolan miał najwięcej asyst, a także zdobył dwa gole.

Oczywiście tak duża liczba nieobecnych w zespole gości musiała spowodować wymuszone zmiany. I tak w linii defensywnej po raz pierwszy w obecnym sezonie - w wyjściowej jedenastce - wybiegł etatowy wcześniej kapitan Maciej Świdzikowski. Z kolei w ataku najbardziej wysuniętym piłkarzem był Przemysław Śliwiński, który wciąż czeka na swojego premierowego gola w II lidze.

W początkowych minutach spotkania obie ekipy sprawiały wrażenie, jakby nawzajem się badały. Ataki z obu storn wyprowadzane były w ten sposób, by ewentualnie nie stracić futbolówki i nie nadziać się na kontratak. Mimo to mecz był dość otwarty, ale brakowało celnych strzałów, a najczęściej piłka przechwytywana była przez obrońców jednej bądź drugiej strony. Dopiero pod koniec pierwszej połowy pojedynek się zaostrzył a w krótkim odstępie czasu dwukrotnie żółtymi kartkami arbiter Krzysztof Korycki karał piłkarzy gości. W 36. minucie taka kara spotkała Mateusza Spychałę a niespełna 180. sekund później popularne "żółtko" ujrzał również Kamil Kościelny. W końcu tuż przed przerwą na upomnienie ze strony arbitra zasłużył Tomasz Wepa i przynajmniej w żółtych kartka radomianie prowadzili 2:1, bo gole do przerwy nie pały. Jeszcze w 44. minucie Zieloni wykonywali rzut rożny, główkował Kościelny, ale piłka poszybowała ponad poprzeczką bramki Tobiasza Weinzettela.

Po zmianie stron nieco odważniej zaczęli prezentować się zawodnicy wicelidera i już w 48. minucie Marek Gancarczyk zdecydował się na strzał z lewej nogi, ale piłka przeszła obok słupka bramki strzeżonej przez Piotra Baniasiaka.

Jeszcze groźniejsza sytuacja miała miejsce kilka minut później, ale tym razem już przed bramką Odry. Otóż tuż przed polem karnym bramki Weinzettela faulowany był Spychała, a na strzał zdecydował się Maciej Filipowicz. Młodzieżowiec Zielonych uderzył precyzyjnie przy słupku, ale na jego nieszczęście znalazł się tam golkiper i zażegnał niebezpieczeństwu. W 54. minucie na boisku w Opolu, w końcu pojawił się Cupriak, który swoją obecnością miał dać sygnał do ataków. Tak się jednak nie stało, bo ton wydarzeniom na murawie boiska stopniowo zaczęli nadawać gospodarze. Widząc to trener Werner Liczka zdecydował się wprowadzić do gry jednego z najbardziej doświadczonych piłkarzy Radomiaka - Tomasza Lisowskiego. Dla zawodnika z ekstraklasowym stażem, był to debiut z zespole z Radomia.

Im bliżej było końca gry, tym więcej pojawiało się strat i nerwowości. Niestety w tym fragmencie mało było jakości, a obie ekipy grały tak, jakby miały być zadowolone z punktu.

W doliczonym czasie gry radomianie wyprowadzili jeszcze kontratak po którym Cupriak wpadł w pole karne i się przewrócił, ale gwizdek sędziego z Warszawy milczał.

Odra Opole - Radomiak Radom 0:0

Odra: Weinzettel - Brusiło, Kowalski, Przystalski, Winiarczyk, Wepa, Marek Gancarczyk (59. Ałdaś), Peroński, Mateusz Gancarczyk (72. Bodzioch), Marzec (67. Trznadel), Staroń (58. Wolny).

Radomiak: Banasiak - Spychała, Grudniewski, Świdzikowski, Sulkowski, Filipowicz (72. Lisowski), Agu, Kościelny, Kwiek (66. Gawron), Brągiel, Śliwiński (54. Cupriak).

Pozostałe wyniki 10. kolejki:

Stal Stalowa Wola - Olimpia Zambrów 3:1, Kotwica Kołobrzeg - Błękitni Stargard 0:1, Raków Częstochowa - Rozwój Katowice 3:0, Polonia Bytom - Puszcza Niepołomice 1:2, Polonia Warszawa - Siarka Tarnobrzeg 2:2, Olimpia Elbląg - ROW Rybnik 3:2, Warta Poznań - Legionovia Legionowo 0:2, GKS Bełchatów - Gryf Wejherowo 2:3.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.