Widzew do Wołomina przyjechał po zwycięstwo i żaden inny plan nie wchodził w grę podopiecznych trenera Marcina Płuski. I rzeczywiście, od początku meczu łodzianie dominowali na boisku. Tym bardziej, że zespół Huragana grał w piłkę naprawdę słabo, więc wystarczyło tylko wykorzystać słabości rywala. Łodzianie szybko trafili do bramki rywala, ale Robert Kowalczyk był na pozycji spalonej. Piłkarze Widzewa nie oddali jednak inicjatywy i już w trzeciej minucie strzelili gola. Po świetnym podaniu Adriana Budki, jeszcze lepiej akcję wykończył Mateusz Michalski. Drugiego gola widzewiacy strzelili po dobrej, zespołowej akcji. W 24. minucie po doskonałym podaniu Kamila Tlagi gola strzelił Robert Kowalczyk. W końcówce Huragan przeprowadził jeszcze składną akcję, ale gol nie padł.
W drugiej połowie łodzianie podwyższyli swoje prowadzenie. Tym razem strzelcem gola okazał się Daniel Mąka, któremu asystował Budka. Na boisku pojawił się też doświadczony Pricewnill Okachi, który od razu zrobił różnicę w grze, m.in. stwarzając grożną sytuację. Gola strzelił jednak Daniel Mąka, który świetnie sprawdza się na pzycji ofensywnego pomocnika. Do końca spotkania Widzew kontrolował wynik spotkania. Jeszcze dobrą okazję miał Kamil Bartosiewicz, który zmienił Michalskiego, ale jej nie wykorzystał. Łodzianie nie dali sobie jednak strzelić gola i ostatecznie pokonał rywali aż 4:0. Czyli zgodnie z planem.
Kolejny mecz Widzew zagra u siebie z Ruchem Wysokie Mazowieckie.
Huragan Wołomin - Widzew Łódź 0:4 (0:2)
Bramki: Michalski (3.), Kowalczyk (24., 36.), Mąka (60.)
Huragan: Derejko - Moryc, Górski, Żurawski, Ławczewicz -Musialik - Śledziewski (69. Wróblewski), Woźniak (77. Maśniak), Tokaj, Choiński, Wielądek - Dukalski
Widzew: Choroś - Tlaga, Jędrzejczyk, Zieleniecki, Szewczyk - Budka, Rodak, Możdżonek (64. Wielgus), Michalski (69. Bartosiewicz) - Mąka (64. Okachi) - Kowalczyk (58. Burski)
