Ten mecz zdecyduje o awansie którejś drużyn do ćwierćfinału i pojedynku tam ze zwycięzca pary Chojniczanka Chojnice - Wisła Kraków. Wydawać by się mogło, że skoro Lech Poznań trafił na tym etapie na rywala z ekstraklasy, to nie było to szczęśliwe losowanie drabinki. Spośród wszystkich ekstraklasowych rywali nie ma jednak zespołu, który by w Pucharze Polski leżał Lechowi bardziej niż chorzowski Ruch.
Zmagania obu ekip w tych rozgrywkach obejmują już ponad 30 lat. Pierwszy raz Lech i Ruch zmierzyły się wiosną 1984 roku, był to wówczas półfinał Pucharu Polski. Kolejorz wygrał 3:0 u siebie i 1:0 na wyjeździe, bardzo pewnie awansował do finału i zdobył wtedy trofeum (był to jedyny w historii klubu dublet).
Po raz drugi Lech walczył z Ruchem w Pucharze Polski we wrześniu 2002 roku. Wtedy pokonał go w Poznaniu 2:0 po golach Piotra Reissa i Grzegorza Matlaka. Awansował, by następnie przegrać z Ceramiką Opoczno.
W 2009 roku Lech oraz Ruch zmierzyły się w pamiętnym finale Pucharu Polski na Stadionie Śląskim. Wówczas Kolejorz wygrał znów bez straty gola - 1:0 po bramce Sławomira Peszki. Zdobył w ten sposób trofeum.
Wreszcie w poprzednim sezonie, mniej więcej o tej samej porze Lech Poznań także grał z chorzowskim Ruchem w Pucharze Polski. Była to również 1/8 finału, rozgrywana 23 września 2015 roku. Tyle, że przy Bułgarskiej, a nie w Chorzowie na stadionie przy ul. Cichej. Poznaniacy wygrali 1:0 po samobójczej bramce Rafała Grodzickiego i awansowali. Doszli, jak pamiętamy, aż do finału na Stadionie Narodowym.
Ruch Chorzów zatem nie tylko nigdy nie wyeliminował Kolejorza z rozgrywek Pucharu Polski, ale nigdy nawet nie strzelił mu gola.
Środowy mecz w Chorzowie rozpocznie się o godz. 20.45.