Lech Poznań jest uważany za faworyta starcia z Ruchem Chorzów, mimo że spotkanie odbędzie się na terenie "Niebieskich", a w tabeli ekstraklasy oba zespoły są sąsiadami z takim samym dorobkiem punktowym. Kolejorzowi w ostatnim czasie dobrze gra się z Ruchem - w minionym sezonie wygrał trzy z czterech spotkań. Wyeliminował też chorzowian z Pucharu Polski, a we wiosennym pojedynku na stadionie przy ul. Cichej zwyciężył 3:1.
Przede wszystkim ostatnio poznaniacy wydają się też być w lepszej formie od pucharowego rywala. Trener Waldemar Fornalik chwali Lecha Poznań po niedzielnym występie w Gdańsku, mimo że Kolejorz przegrał z Lechią 1:2. - Widzieliśmy ostatni mecz Lecha przeciwko Lechii Gdańsk, gdzie przegrał dość pechowo, bo uważam, że nie był słabszym zespołem. Poznaniacy rozgrywali bardzo dobre spotkanie i wcale nie musieli schodzić z boiska pokonani. Potencjał Lecha jest większy niż Ruchu, nie ma się co czarować. Ściągnięto tam wielu zawodników za konkretne pieniądze. Są tam reprezentanci swoich krajów - mówi były selekcjoner na oficjalnej stronie internetowej Ruchu.
Waldemar Fornalik daje też do zrozumienia, że nie wystawi w środowy wieczór najmocniejszego składu. I nie chodzi tylko o nieobecność w drużynie kontuzjowanych Łukasza Surmy i Michała Koja. - W poprzednich latach, nawet gdy docieraliśmy do finałów, to wielokrotnie szanse w meczach pucharowych dostawali zawodnicy, którzy grali mniej w tamtym czasie. Ci, którzy byli w danym momencie zmęczeni czy leczyli drobne urazy, musieli odpocząć. To normalne i nadal tak do tego podchodzę - przyznaje szkoleniowiec na ruchchorzow.com.pl.
Mecz Ruch Chorzów - Lech Poznań rozpocznie się w środę o godz. 20.45. Na tym etapie o awansie decyduje jedno spotkanie. Transmisja w Polsacie Sport.