Krakowianie mieli się zmierzyć na gali Polsat Boxing Night w Tauron Arenie. Walki nie będzie, bo Wawrzyk ma rozcięty łuk brwiowy. Trzeba było go zszyć, a rana nie wygoiłaby się tak szybko.
- Co mi da, że przystąpiłbym do potyczki z Mariuszem, skoro łuk mógłby mi pęknąć już w pierwszej rundzie i zostałbym poddany przez sędziego. To nie ma sensu - tłumaczy Wawrzyk .