Sobczak, podobnie jak lekkoatletka radomskiego Startu Alicja Fiodorow z ostatniej paraolimpiady w Londynie przywiózł srebrny medal. Tym razem radomianin nie znalazł się na podium, choć w swojej kategorii (T-36 - oznaczenie grupy schorzeń) uplasował się w czołówce. Szóste miejsce zawdzięcza skokowi na odległość 5 metrów i 15 centymetrów.
- Bardzo dobrzy są Australijczyk i Nowozelandczyk. Chłopacy są młodzi, na początku kariery, więc w tych osobach trzeba upatrywać faworyta - mówił radomski paraolimpijczyk przed wyjazdem do Brazylii.
No i radomianin miał rację. Złoto zdobył Brayden Davidson z Australii, który uzyskał 5,62 m., drugi był Rodrigo Perreira z Brazylii (skoczył również 5,62, ale spalił więcej prób niż zawodnik z Australii). Z kolei brąz przypadł Romanowi Pawlykowi z Ukrainy (5,61). Wspomniany przez Sobczaka zawodnik z Nowej Zelandii był piąty, skoczył 5,35 m. Występ na paraolimpiadzie w Rio ma za sobą innym reprezentant RSSiRON Startu Radom. Mowa o Aleksandrze Kossakowskim, który reprezentował w Rio nie tylko Radom, ale i Kielce, bo tam na co dzień mieszka. Wystartował na 1500 m (kategoria T-11 dla niedowidzących z przewodnikiem Sylwestrem Lepiarzem). Niestety w biegu kwalifikacyjnym sędziowie dopatrzyli się błędu i zdyskwalifikowali naszego lekkoatletę.