Siatkarze Cerradu Czarnych komentują swój występ na mistrzostwach Europy juniorów

Reprezentacja Polski juniorów w siatkówce wywalczyła w Bułgarii złoty medal mistrzostw Europy. Kluczowymi zawodnikami w kadrze trenera Sebastiana Pawlika są gracze Cerradu Czarnych Radom: Jakub Ziobrowski i Tomasz Fornal.

W finale turnieju w Bułgarii biało - czerwoni rywalizowali z Ukrainą. Nasi juniorzy pokonali przeciwników 3:1. Obaj zawodnicy Cerradu Czarnych wymiernie przyczynili się do zwycięstwa w tym spotkaniu. Atakujący Jakub Ziobrowski zdobył 21 punktów, zaś przyjmujący Tomasz Fornal dorzucił 12 oczek. Obaj w tym tygodniu mają już dołączyć do klubowego zespołu z Radomia. Oto, jak gracze Cerradu Czarnych skomentowali dla witryny internetowej Polskiego Związku Piłki Siatkowej wygraną w mistrzostwach Starego Kontynentu.

Powiedzieli po turnieju w Bułgarii: Tomasz Fornal, przyjmujący reprezentacji Polski juniorów i Cerradu Czarnych - Mecz finałowy trochę taki bez wyrazu. Mówiło się, że Ukraińcy nie mają szans, by być w najlepszej czwórce turnieju, ale uważam, że po tym meczu, co zagraliśmy z nimi w fazie grupowej, to naprawdę zasłużyli na bycie na podium. Oleg Płotnicki, ukraiński przyjmujący, robił im robotę. To co zrobił w meczu z Włochami, to szacunek dla niego. W ogóle gratulacje dla całego zespołu, bo grali bardzo dobrze i fajnie, że zdobyli medal. Oni z każdym meczem się rozkręcali. Trudno się z nimi grało, ale my też czuliśmy, że im dalej w turniej, tym wyglądaliśmy lepiej. Wprawdzie w finale trochę błędów było, ale też weźmy pod uwagę, że to był finał, dodatkowa presja. Generalnie byliśmy lepsi, choć w trzecim secie popełniliśmy trochę błędów w przyjęciu i w zagrywce, przez co przegrywaliśmy 18:22 i trudno już było odrobić stratę. Na świętowanie nie ma czasu. Chwilę po powrocie muszę stawić się w moim nowym klubie, Cerrad Czarnych Radom, i walczyć o miejsce w składzie.

Jakub Ziobrowski, atakujący reprezentacji Polski juniorów i Cerradu Czarnych - Zadanie wykonaliśmy. Przyjechaliśmy do Bułgarii po złote medale, chcieliśmy obronić tytuł z kategorii kadetów, dlatego jesteśmy w pełni zadowoleni z tego, że osiągnęliśmy swój cel. Finał był o tyle trudny, że my powinniśmy go wygrać, a Ukraina mogła. Oni i tak daleko zaszli, byli czarnym koniem mistrzostw Europy juniorów. Nie mieli nic do stracenia, co było widać choćby po ich zagrywkach. Wkładali w nią tyle siły, ile mieli. Ale to jednak my po raz kolejny pokazaliśmy, że jesteśmy najlepsi. Po raz pierwszy w karierze zostałem indywidualnie wyróżniony na tak prestiżowym turnieju. Fajna sprawa, ale o wiele bardziej cieszy mnie medal, który mam na szyi i puchar, z którym wracamy do Polski. Nasza zwycięska passa trwa już 33 mecze i mam nadzieję, że będzie ona kontynuowana. Że za rok spotkamy się w takim samym składzie na mistrzostwach świata juniorów i zakończymy go bez porażki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.