Aż 16 strat, ale Vive Tauron i tak pewnie awansowało do półfinału Super Globe

Vive Tauron bez żadnych problemów wykonało pierwszy krok do zdobycia Super Globe 2016, czyli klubowych mistrzostw świata.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa z pierwszych trzynastu minut gry na pewno nie mogą być zadowoleni. W tym fragmencie kielczanie grający bez kontuzjowanych Deana Bombaca i Michała Jureckiego oraz z aż trzema debiutantami w podstawowej siódemce (Filip Ivić, Darko Djukić i Patryk Walczak) mieli spore problemy w obronie. W efekcie był remis 9:9. Od tego momentu zwycięzca Ligi Mistrzów polepszył defensywę, a w dodatku obudził się Ivić. Kielczanie zdobyli cztery gole z rzędu i wygrywali 13:9 (21. minuta). Zaczęli również zdobywać bardzo łatwe gole, do pustej bramki, bo rywale ryzykowali i wycofywali bramkarzam. W efekcie Vive Tauron trafiło w ten sposób aż trzy razy z rzędu (Tobias Reichmann, Filip Ivić i Karol Bielecki) i było aż 19:12.

Drugą połowę faworyci rozpoczęli jednak fatalnie. Mieli mnóstwo strat (np. Paweł Paczkowski w tej części aż pięć), a rywale złapali wiatr w żagle. Kielczanie nie zdobyli gola przez pierwszych dziesięć minut! i Brazylijczycy zmniejszyli straty (21:20). Niemoc przełamał Uros Zorman, zdobył bramkę, a potem jego zespół znów potrafił wypracować przewagę. W 47. minucie po trafieniu Krzysztofa Lijewskiego było 28:22.

We wtorkowym półfinale (godz. 16) Vive Tauron Kielce zagra ze zwycięzcą meczu PSG - Esperance Tunis (początek poniedziałek, godz. 14).

Vive Tauron Kielce: Ivić 1 - Djukić 7 (4), Lijewski 4, Bielecki 4 (1), Jachlewski 3, Reichmann 3, Walczak 3, Strlek 2, Chrapkowski 2, Zorman 2, Jurkiewicz 1, Aginagalde 1, Paczkowski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.