Jerzy Janowicz zagra w Pekao Szczecin Open. Będą też poprzedni triumfatorzy

Organizatorzy tenisowego Pekao Szczecin Open ogłosili listę zawodników, którzy w połowie września wezmą udział w szczecińskim turnieju.

Największą gwiazdą będzie Jerzy Janowicz. 25-latek należy do grona najbardziej rozpoznawalnych tenisistów w naszym kraju. Kilkanaście dni temu wystąpił na igrzyskach w Rio de Janeiro, gdzie odpadł w 1. rundzie gry pojedynczej.

Zawodnik z Łodzi to pierwszy polski tenisista, który doszedł do półfinału turnieju wielkoszlemowego (Wimbledon 2013). Trzy lata temu był klasyfikowany na 14. miejscu w światowym rankingu. Aktualnie przechodzi kryzys formy i jest dopiero 228. Wizyta w Szczecinie ma być początkiem drogi powrotnej do grania na wysokim poziomie.

- 12 września będziemy się widzieć w Szczecinie na ATP Challenger. Po kilku latach znowu mam przyjemność tam zawitać i zagrać. Do zobaczenia wkrótce - mówi w krótkim filmie, który zamieścił na swoim profilu na Instagramie Janowicz.

Poprzedni triumfatorzy też będą

Najwyżej sklasyfikowanym graczem w rankingu ATP, który zagra w Szczecinie będzie Hiszpan Inigo Cervantes (74. pozycja). 26-latek ma na swoim koncie już sześć zwycięstw w turniejach ATP Challenger Tour (Pekao Open też jest do nich zaliczane).

W połowie września na szczecińskich kortach zameldują się też zwycięzcy dwóch poprzednich edycji: Niemiec Jan-Lennard Struff (78. w ATP) oraz jego rodak Dustin Brown (87.). Grono zawodników z pierwszej setki uzupełnią jeszcze Rosjanin Karen Khachanov i Mołdawianin Radu Albot.

Czeka dwóch Polaków

Na liście są aktualnie 22 nazwiska. Skład uzupełni wkrótce 4 zwycięzców eliminacji, 2 tenisistów ze specjalnymi przepustkami od ATP oraz 4 posiadaczy "dzikich kart". Te szczegóły organizatorzy ujawnią 2 września na konferencji prasowej.

Na razie Janowicz jest jedynym Polakiem pewnym występu w Szczecinie. Na liście rezerwowej są między innymi Kamil Majchrzak oraz Hubert Hurkacz.

Pekao Szczecin Open odbędzie się 12-18 września na kortach przy ul. Wojska Polskiego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.