Zbigniew Lach: To, co się dzieje w Wiśle, to wielki dramat pana Bogusława Cupiała

- Powrót do Towarzystwa Sportowego to jedyne wyjście z tej sytuacji, ale myślę, że tylko chwilowe - Zbigniew Lach, były piłkarz Wisły, dziś członek zarządu Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, ocenia zawieruchę wokół krakowskiego kubu.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl Działacze Towarzystwa Sportowego w poniedziałek zapowiadali, że sfinalizują umowę przejęcia piłkarskiej spółki jeszcze tego samego dnia. Planowali nawet wyjazd do Kielc, by jeszcze przed meczem z Koroną poinformować o tym piłkarzy. Podpisanie dokumentów się opóźniło, ale we wtorek po południu klub oficjalnie ogłosił, że "wraca pod skrzydła TS".

Nowi właściciele zapowiadają, że jeszcze w tym tygodniu przedstawią nowy zarząd. A Wisła od dwóch miesięcy działa bez prezesa. Mają też przedstawić strategię funkcjonowania klubu. W poniedziałek zapewniali, że prowadzą już rozmowy z potencjalnymi sponsorami.

Przejęli Wisłę z rąk Jakuba Meresińskiego, którego spółka Projekt-gmina.pl była właścicielem Wisły przez. miesiąc. Wcześniej, przez 19 lat, klubem rządził Bogusław Cupiał i jego Tele-Fonika. - To, co teraz dzieje się w Wiśle, to jeden wielki dramat pana Cupiała. Nawet nie Meresińskiego, tylko właśnie jego poprzednika. To on, mając pieniądze i wywiad gospodarczy do dyspozycji, dał się naciąć na taki numer. Dziwna sprawa, nie powinien się tak zachować. Wystarczyło popytać w Kielcach, gdzie radni odrzucili ofertę Meresińskiego. Powinien go sprawdzić i pogonić faceta - komentuje Lach.

- Powrót do Towarzystwa Sportowego to jedyne wyjście z tej sytuacji, ale myślę, że tylko chwilowe. Trzeba znaleźć strategicznego sponsora, który wyłoży 20 milionów na klub. Chociaż z drugiej strony nie dziwię się, że żaden biznesmen z okolicy nie chce go przejąć - dodaje.

O to, co dzieje się przy Reymonta, zapytaliśmy też Tomasza Kulawika, byłego piłkarza Wisły. - Trzeba czekać, aż Wisła się pozbiera, ale myślę, że spokojnie da sobie radę. Zanim do klubu przyszedł Bogusław Cupiał, też było nerwowo, zmieniali się właściciele: najpierw był Piotr Voigt, później Piotr Skrobowski, w końcu Wisłę przejęło TS. Też szukano sponsora, jak teraz. Oby obecne działania były skuteczne. Życzę, by wszystko jak najszybciej się wyprostowało i poszło w dobrym kierunku - mówi Kulawik.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.