Meresiński był już skazany za posługiwanie się sfałszowaną maturą i świadectwem ukończenia liceum. Okazuje się, że ciąży na nim również inny wyrok.
Za co sąd po raz kolejny skazał Meresińskiego? Jak informuje "Super Express" , przed dwoma laty właściciel Wisły chciał robić interesy z Pauliną Żurawską. Pomysłem na zarobienie pieniędzy była sprzedaż reklam na elektronicznych telebimach w Warszawie. Gotówka potrzebna była już na starcie, dlatego Meresiński zaproponował żonie byłego napastnika Wisły sprzedaż jej mieszkania lub zaciągnięcie kredytu.
Żurawska przesłała mu nawet dokumentację mieszkania i zdjęcie dowodu osobistego, ale wycofała się z interesu. Mimo tego Meresiński zaciągnął pół miliona złotych pożyczki w firmie ze Szczecina - umowę zawarła jego siostra Kamila, posługując się podrobionym dowodem osobistym Żurawskiej. W ostatniej chwili firma pożyczkowa skontaktowała się jednak z byłym reprezentantem Polski i oszustwo wyszło na jaw.
Meresiński twierdzi, że nie wziąłby tych pieniędzy, a chciał jedynie skarcić Żurawską. - To miał być prztyczek w nos, bo zerwała ze mną biznes - powiedział "Super Expressowi". Nie uwierzył mu sąd, który skazał rodzeństwo na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i grzywnę 6250 zł. Wyrok nie jest prawomocny.
Kilka tygodni temu Jakub Meresiński został właścicielem piłkarskiej Wisły Kraków. W poniedziałek Towarzystwo Sportowe Wisła poinformowało, że przejmuje od niego klub. Wciąż brak jednak oficjalnego potwierdzenia zmiany właściciela piłkarskiej spółki.