Choć historia spotkań portowców z drużyną z Górnego Śląska liczy zaledwie 22 mecze, to oba zespoły po raz pierwszy zmierzyły się już w 1961 roku.
12 pojedynków odbyło się w Gliwicach. Do minionej soboty, granatowo-bordowy pokonali Piasta na jego terenie tylko raz. Było to w sezonie 1980/1981. Pogoń wygrała 3:0, a mecz rozegrano w ramach rozgrywek grupy zachodniej II ligi (ówczesny drugi poziom).
Na wyjazdowe zwycięstwo w najwyższej klasie rozgrywek szczecinianie musieli czekać aż do soboty. Do tej pory portowcy przy Okrzei dwa razy zremisowali i trzykrotnie wracali do domów bez żadnego punktu.
Kazimierz Moskal zanotował więc pierwszy historyczny wynik w czasie swojej pracy z Pogonią.
- To, że gramy na wyjeździe nie oznacza, że możemy zadowalać się remisem i w ten sposób usprawiedliwiać gorsze wyniki - mówi trener portowców. - Nie miałem świadomości, że jeszcze nigdy nie wygraliśmy w ekstraklasie w Gliwicach. Jak widać, każda historia kiedyś się kończy. My przede wszystkim chcieliśmy się przełamać na wyjeździe.
Teraz przed Moskalem kolejne wyzwanie. Za tydzień jego drużyna zagra przy Twardowskiego z Cracovią. Odkąd portowcy wrócili do ekstraklasy, jeszcze nie przegrali na własnym obiekcie z zespołem pod Wawelu.
Dla szkoleniowca Pogoni mecz będzie o tyle szczególny, że jako żywa legenda Wisły Kraków, starcia z rywalem z drugiej strony Błoń zawsze traktował wyjątkowo.
