Niecodzienny wynik w meczu rezerw Śląska ze Ślęzą Wrocław. WKS prowadził 4:0, ale i tak przegrał

Aż dziewięć bramek padło w derbowym pojedynku rezerw Śląska ze Ślęzą na stadionie przy Oporowskiej. Druga drużyna WKS-u prowadziła po pierwszej połowie 4:1, ale i tak przegrała 4:5.

Rezerwy Śląska w tym spotkaniu grały wzmocnione kilkoma zawodnikami z pierwszej drużyny. Na boisku od pierwszych minut pojawili się m.in. bramkarz Lubos Kamenar, Andras Gosztonyi, Łukasz Madej i Kamil Biliński. Dwaj ostatni spędzili na boisku 55 minut. Popularny "Bila" strzelił w tym spotkaniu dwa gole, a Madej dołożył jedno trafienie. To jednak nie wystarczyło by pokonać lokalnego rywala.

Piłkarze Ślęzy odwrócili losy spotkania w zaledwie 20 minut drugiej połowy. Już po 65 minutach remisowali z WKS-em 4:4! Zwycięskie trafienie w 88. minucie zaliczył Dawid Molski.

Śląsk II Wrocław - 1 KS Ślęza Wrocław 4:5 (4:1)

Bramki: 1:0 - Łyszczarz (3.), 2:0 - Biliński (11.), 3:0 - Madej (24.), 4:0 - Biliński (34.), 4:1 - Kluzek (36.), 4:2 - Bohdanowicz (53.), 4:3 - Kluzek (60.), 4:4 - Molski (65.), 4:5 - Molski (87.)

Śląsk : Kamenar - Zieliński, Łuczkiewicz, Wiech, Dankowski - Cieśla (65. Kubacki), Łyszczarz (70. Repski), Madej (55. Łuczak), Gosztonyi, Idzik - Biliński (55. Kohut).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.