Według oświadczenia Tele-Fonika najpierw zaproponowała przejęcie zespołu TS Wisła. - Nie mieli na to pieniędzy - mówi nam osoba współpracująca z fabryką kabli. - TS mógł kupić klub za 20 funtów.
Formuła wyczerpana
Fabryka Kabli z Myślenic tłumaczy, że była zmuszona sprzedać Wisłę, by dbać o firmę - "nasze zobowiązania wobec banków zdecydowały o zakończeniu ponad 19-letniej pięknej historii w dziejach klubu. Dotychczasowa formuła wspierania Klubu przez Grupę Tele-Fonika wyczerpała się ostatecznie".
Tele-Fonika zapewnia, że nie miała wiedzy o problemach z prawem Jakuba Meresińskiego, a sprzedała klub m.in. dlatego, że przedstawił listy intencyjne znanych firm z deklaracjami sponsorów na łączną kwotę 9,3 mln złotych. Tele-Fonika podkreśla, że w chwili transakcji nowy właściciel przejął też długi.
"23 lipca w chwili zawierania umowy nie było wątpliwości, co do tego, iż p. Jakub Meresiński mógł skutecznie podpisać umowę w imieniu spółki Projekt-Gmina.pl. Nie mieliśmy wiedzy bądź podejrzeń, iż (...) jest osobą mogącą mieć problemy z prawem - z dostępnych nam dokumentów (odpisów z Krajowego Rejestru Sądowego) jednoznacznie wynikało, iż był uprawniony do skutecznego reprezentowania nabywcy. Firma Projekt-Gmina.pl przedstawiła również gwarancję, wystawioną przez znany bank działający w Polsce, która uwiarygodniła możliwości finansowe nowego inwestora. Ponadto nowy inwestor wpłacił pierwszą ratę za zakup akcji." - informuje Tele-Fonika.
Umowa skuteczna
Szybko po podpisaniu umowy wyszły na jaw problemy z prawem Meresińskiego. Ma zarzuty w śledztwach związanych z wyłudzeniem 10 mln zł z podatku VAT i zawłaszczeniem mienia o dużej wartości (ponad 200 tys. zł). Ponadto został skazany prawomocnym wyrokiem nakazowym za posługiwanie się sfałszowanym świadectwem maturalnym - co potwierdził sąd w Częstochowie.
"Otrzymaliśmy jednoznaczny urzędowy dokument, iż na dzień 11.08 (czyli również w dniu podpisywania umowy) p. Meresiński nie figuruje w kartotece karnej, czyli nie jest osobą skazaną. Umowa została zatem skutecznie zawarta." - dowodzi Tele-Fonika.
To oznacza jednak, że przed transakcją Wisła o taki dokument wystąpiła dopiero po tym, jak na jaw wyszły problemy z prawem Meresińskiego.
Nowy właściciel przejął klub razem z długami. Jeszcze przed transakcją Tele-Fonika zmniejszyła wierzytelności o 4 mln zł, a także zrestrukturyzowała zadłużenie wewnętrzne (Wisły wobec Fabryki Kabli).
Poprzedni właściciel Wisły podkreśla, że dopilnował, by "klub wywiązał się z wypłaty wynagrodzeń za czerwiec. Do uregulowania przez nowego właściciela pozostały premie z tytułu zdobytych punktów za okres styczeń-czerwiec 2016, wynagrodzenie za czerwiec dla 2 nowych zawodników i dla sztabu sportowo-szkoleniowego."
Wypłaty za lipiec to już sprawa Meresińskiego.
Komisja daje zielone światło
Na czwartek Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN zaprosiła na spotkanie przedstawicieli klubu w związku z nadzorem finansowym, jaki nałożyła podczas przyznawania licencji w maju, a także zmianą właściciela.
"Komisja uzyskała pełną informację dotyczącą struktury właścicielskiej, która nie budzi wątpliwości. Klub zapewnił, że zmiany personalne będą miały bardzo ograniczony charakter i nie grożą naruszeniem personalnych wymogów licencyjnych" - informuje Komisja.
Wisła przedstawiła plany dostosowania kosztów do planowanych przychodów oraz nową strukturę przychodów wynikającą ze zmiany właściciela klubu. Działacze Komisji usłyszeli o rychłym podpisaniu nowych kontraktów ze sponsorami, a także o sprowadzeniu zawodników. "Komisja będzie, w ramach nałożonego wcześniej nadzoru finansowego, monitorować realizację powyższych planów i szczegółowo weryfikować poziom i strukturę krótkoterminowego zadłużenia klubu. Według obecnego stanu wiedzy Komisja nie stwierdziła żadnych nadzwyczajnych zdarzeń lub faktów, które powodowałyby uzasadnione obawy co do możliwości kontynuacji rozgrywek przez Wisłę.".