37. PKO Półmaraton Szczecin. "To ma być bieg i zabawa"

- Zmieniliśmy charakter imprezy na bardziej amatorski. To ma być bieganie dla zabawy - mówi Marcin Paprocki, dyrektor 37. PKO Półmaratonu Szczecin.

28 sierpnia na ulice naszego miasta wybiegnie ponad 3000 zawodników, którzy zmierzą się na dystansie 10 i 20 kilometrów. Organizatorzy szczecińskiego półmaratonu zamknęli już listę startową. Zgłosiła się rekordowa liczba 3716 osób (w tym 500 dzieci, które pobiegną dzień wcześniej).

Impreza dla każdego

To nie będzie bieg, w którym mają padać rekordy i toczyć się ostra walka o zwycięstwo.

- Zmieniliśmy charakter imprezy na amatorski. Tym razem nie ma wysokich nagród, które ściągały zawodników z Afryki. Oni bez problemu wygrywali zawody i od razu znikali z miasta - mówi dyrektor Paprocki. - Dzięki zmianie formuły zanotowaliśmy znaczny wzrost frekwencji. 98 proc. uczestników to amatorzy. To ma być impreza dla szczecinian.

- Nie chcemy naszego biegu sprowadzać tylko do formy rywalizacji - mówi Piotr Dykiert, dyrektor wydziału sportu Urzędu Miasta. - Kiedyś na pierwszej prostej widzieliśmy Kenijczyków, którzy potem szybko biegli do mety. Teraz na trasie będzie spokojniej. To będzie okazja do spotkania, rozmowy ze znajomymi czy sąsiadami. To ma być wydarzenie dla całego miasta.

W półmaratonie udział weźmie między innymi 300 żołnierzy ze szczecińskiej 12. Brygady Zmechanizowanej. Tak uczczą pamięć swoich kolegów, którzy nie wrócili z misji zagranicznych.

Bieg z historią

- Trasę poprowadziliśmy w taki sposób, że uczestnicy zobaczą sporą część naszego miasta - mówi Paprocki. - Pokażemy centrum Szczecina, Wały Chrobrego oraz piękne Pogodno. Każdy uczestnik otrzyma od nas medal w kształcie kotwicy.

Nasz półmaraton ma już 37 lat. Jest jedną z największych i najpopularniejszych imprez tego typu w Polsce. Do 1999 roku odbywał się pod nazwą "Szczecińska dwudziestka", potem organizacją zajął się bank PKO BP.

Ambasadorem tej edycji jest Jerzy Skarżyński. To szczeciński długodystansowiec, wielokrotny medalista mistrzostw Polski i niedoszły olimpijczyk z Los Angeles z 1984 roku (ze względów politycznych nie pozwolono mu wyjechać). W latach 90. był też dyrektorem półmaratonu. Ma 61 lat. Pobiegnie na dystansie 10 kilometrów.

- I tak nie będę najstarszy. Kiedyś corocznym uczestnikiem półmaratonu był zawodnik, który biegał nawet w wieku 84 lat. Teraz będzie podobnie - mówi Skarżyński.

Copyright © Agora SA