Biało-czerwoni rozpoczęli przedostatni sparing w swoim kraju od bardzo mocnego uderzenia. Po siedmiu minutach prowadzili 6:2. Jak ryba w wodzie przed kielecką publicznością czuł się Karol Bielecki. Bombardier Vive Tauron Kielce po tym okresie miał na koncie cztery bramki, a po kwadransie aż sześć! Nic zatem dziwnego, że 3 tys. widzów w Hali Legionów często skandowało jego imię i nazwisko.
Oprócz Bieleckiego w podstawowej siódemce wyszło czterech zawodników zwycięzcy Ligi Mistrzów: Sławomir Szmal, Mariusz Jurkiewicz (dobrze kierował grą, miał kilka asyst), Krzysztof Lijewski oraz Mateusz Kus. Ten ostatni bronił na środku w defensywie 5-1 z wysuniętym Adamem Wiśniewskim. Rolę tego ostatniego po kwadransie przejął kolejny kielczanin, Mateusz Jachlewski. Oprócz niego na boisku pojawili się również Piotr Chrapkowski i Michał Jurecki. Widać było zwłaszcza dobrą dyspozycję tego ostatniego. Mimo że zaczął od straty, potem zdobył trzy efektowne bramki.
Od początku drugiej części Tałant Dujszebajew zmienił skład rozgrywających. Tym razem grała trójka z Vive Tauron Kielce: Michał Jurecki (za Bieleckiego), Jurkiewicz i Lijewski. Zmienił się również system obrony na 6-0. Ozdobą tej części była bramka Polaków z 37. minuty. Jachlewski trafił z efektownej wrzutki po pięknym podaniu Lijewskiego. Duże brawa od kibiców otrzymały również... dwie fanki z Ukrainy dopingujące Motor Zaporoże.
W piątek biało-czerwoni pojadą do Warszawy, gdzie złożą przysięgę olimpijską. W sobotę zagrają przedostatni sparing przed igrzyskami - w Legionowie zmierzą się w rewanżu z Motorem Zaporoże. W niedzielę Polacy ze stolicy wylecą do Rio.
Polska - Motor Zaporoże 36:26 (20:13)
Polska: Szmal, Wyszomirski - Bielecki 6, Daszek 5, Wiśniewski 5, M. Jurecki 4, Szyba 4, Lijewski 3, Syprzak 2, B. Jurecki 2, Krajewski 2, Kus 1, Chrapkowski 1, Jachlewski 1, Jurkiewicz, Gierak.
