Puchar Polski. Stal Mielec podniosła się z kolan. "Radosna twórczość" Wisły Płock

Stal Mielec sprawiła sporą sensację w I rundzie Pucharu Polski. W środę beniaminek I ligi pokonał na własnym stadionie beniaminka Lotto Ekstraklasy Wisłę Płock 4:3. - To była fajna lekcja dla nas - przyznał po spotkaniu zadowolony trener gospodarzy, Janusz Białek.

Chcesz wiedzieć wszystko o Stali Mielec? Wejdź na RZESZOW.SPORT.PL

Stal Mielec nie mogła gorzej rozpocząć meczu z Wisłą Płock. Po 12. minutach gospodarze mieli dwie bramki (gole Emila Drozdowicza i Damiana Piotrowskiego) straty do faworyzowanego rywala i wydawało się, że przygoda z Pucharem Polski zakończy się w tym sezonie na I rundzie.

Mielczanie jednak broni nie złożyli. Szybko zdobyli kontaktową bramkę, którą strzelił Szymon Sobczak. Gol dał impuls gospodarzom, którzy jeszcze przed przerwą wyrównali, a po zmianie stron objęli prowadzenie. Najpierw trafił z rzutu karnego Krystian Getinger, a następnie Sebastian Łętocha.

Goście zdołali doprowadzić do remisu. Gola z rzutu wolnego strzelił Sergiej Krivets. Ostatnie słowo należało jednak do Stali Mielec, a dokładnie do Sobczaka, który w doliczonym czasie gry zapewnił awans Stali do 1/16 finału Pucharu Polski.

Sensacja w Pucharze Polski. Stal Mielec pokonała beniaminka z ekstraklasy [BRAMKI]

- Nie wiem co powiedzieć, zastanawiam się co spowodowało, że mój zespół grał tzw "radosną twórczość". Nie wyobrażam sobie, aby zespół z ekstraklasy, prowadząc 2:0, grając bardzo dobrze w pierwszym fragmencie spotkania, doprowadził do tego, co stało się później. To bardzo boli - przyznał wyraźnie rozczarowany postawą swojego zespołu trener Wisły, Marcin Kaczmarek. - Musimy przełknąć tę żabę. Mocno porozmawiać. Pozostaje nam w tej chwili skoncentrować na ekstraklasie - dodał szkoleniowiec, który pogratulował Stali Mielec zwycięstwa i awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski. W niej Stal Mielec zmierzy się z Chojniczanką Chojnice. Mecz zaplanowano na 10 sierpnia w Chojnicach.

Powody do zadowolenia miał natomiast trener Stali, Janusz Białek. - Odwrócić losy takiego meczu nie zdarza się codziennie. To była fajna lekcja dla nas. Mówiłem, że ten mecz będzie sprawdzianem dla zespołu. My tak niemrawo zaczynamy mecze, długo się rozkręcamy. W II lidze uchodziło nam to bezkarnie, bo przeciwnik nie potrafił wykorzystać naszych błędów. Tutaj każdy taki błąd kończył się strasznie. Po tych dwunastu min wyglądało, że będzie nieciekawie - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Białek. Szkoleniowiec przyznał, że szybko strzelony gol przez Sobczaka dodał wiary jego drużynie. - Zawodnicy uwierzyli że są w stanie odrobić straty. Podnieśliśmy się z kolan. Cieszymy się bardzo. To był dobry sprawdzian na kilka dni przed inauguracją ligi - zakończył Białek.

Obserwuj @ tblazejowski85

Twórz z nami Rzeszów.Sport.Pl! Dołącz do nas na Facebooku

Więcej o:
Copyright © Agora SA