Maciej Okręglak, nowosądeczanin: W Krakowie medal to dla mnie plan minimum

- Miejsce na podium to jest moje minimum - zapewnia Maciej Okręglak, nowosądeczanin, ósmy zawodnik ME w kajakarstwie górskim w konkurencji K-1. Od wtorku do niedzieli na torze do kajakarstwa górskiego w Krakowie będą rozgrywane mistrzostwa świata juniorów i U-23

Szymon Opryszek: Kraków organizuje pierwszy raz mistrzostwa świata. Jak sądzisz, skąd to wyróżnienie dla ośrodka przy ul. Kolnej?

Maciej Okręglak: Moim zdaniem duży wpływ na to miał Puchar Świata, który odbył się w ubiegłym roku w Krakowie. Zawody zostały przeprowadzone na najwyższym poziomie. Jak na pierwszą tak poważną imprezę organizatorzy spisali się na medal. To zrobiło wrażenie na władzach Międzynarodowej Federacji Kajakowej (ICF).

Czy dla ciebie start na MŚ ma wymiar prestiżowy czy to tylko sprawdzian formy przed Rio?

- Nie przygotowuję się jakoś specjalnie do zawodów w Krakowie, bo najważniejsze są dla mnie igrzyska olimpijskie. Cały plan treningowy jest układany w głowie pod ten właśnie start, co nie oznacza, że odpuszczam mistrzostwa w Krakowie. To bardzo ważne zawody. Pierwszy raz będę miał okazję startować u siebie w kraju na imprezie tej rangi. Znam bardzo dobrze ten tor i mówiąc szczerze, nastawiam się na wygraną. Miejsce na podium to moje minimum.

Kto będzie faworytem w Krakowie?

- Obsada będzie wręcz olimpijska. Do Krakowa przyjedzie czterech zawodników startujących w Rio de Janeiro. Wiadomo, że faworytem jest Prskavec, to jeden z najlepszych zawodników świata, jak dla mnie nawet najlepszy, ale będzie też Michał Smoleń, Polak startujący w barwach USA, czy młody i ostatnio będący w formie Jakub Grigar. Na pewno będzie się z kim ścigać. To dobry sprawdzian przed Rio.

Twoja droga na igrzyska olimpijskie była długa i pełna emocji. Odetchnąłeś, gdy zdobyłeś kwalifikację?

- Zeszła presja i jest teraz więcej spokoju, bo to były bardzo długie i męczące kwalifikacje.

Ostatnie tygodnie spędziłeś w Rio. Jak oceniasz miasto, infrastrukturę sportową i stan przygotowań do igrzysk olimpijskich?

- Obiekty są już gotowe w 99 proc. Kończą się ostatnie przygotowania, jak rozkładanie trybun, namiotów dla zawodników czy toalet. Gorzej jest z komunikacją: cały czas drogi są w remoncie i nie wygląda na to, że korki skończą się do sierpnia.

Więcej o:
Copyright © Agora SA