Górnika należy traktować jako klub całego regionu

W minionym sezonie piłkarze i piłkarki z Lubelszczyzny walczyli ze zmiennym szczęściem. Były wzloty i upadki. - Dla mnie najważniejszym wynikiem jest jednak pozostanie Górnika Łęczna w ekstraklasie - dowodzi Zbigniew Bartnik, prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej.

Górnika należy traktować jako klub całego regionu

ROZMOWA ZE ZBIGNIEWEM BARTNIKIEM

Wiesław Pawłat: Ocena sezonu może być różna, niemniej jednak na futbolowej mapie Polski Lubelszczyzna zaczyna znaczyć coraz więcej...

Zbigniew Bartnik: - To prawda. Panowie z Górnika grają w ekstraklasie, ich koleżanki klubowe występują w ekstralidze i wywalczyły wicemistrzostwo Polski. Z kolei piłkarze Wisły Puławy awansowali do I ligi, a już dawno na tym poziomie rozgrywek drużyny nie mieliśmy, pokazuje to też, że można zbudować ciekawy zespół w oparciu o zawodników z regionu. Niestety były też niepowodzenia. Nie udało się Motorowi wejść do II ligi, a Lubliniance utrzymać się na trzecim froncie. Niemniej jednak dla mnie jako prezesa LZPN najważniejszym wynikiem jest jednak pozostanie Górnika Łęczna w ekstraklasie. Myślę, że dla społeczności piłkarskiej również, bo młodzi ludzie mogą podpatrywać najlepszych graczy, brać z nich wzór i sami trafić do sportu, a kibice mają okazję do oglądania czołowych zespołów w kraju z reprezentantami Polski lub przyszłymi kadrowiczami na czele.

Nieco problemów było natomiast z Lublinianką, która chciała nawet zrezygnować z występów w IV lidze.

- Klub z Wieniawy miał taki plan, aby zagrać w lidze okręgowej drużyną złożoną z juniorów. Oczywiście powodem takiej decyzji były przyczyny finansowe. Mam jednak osobistą satysfakcję, że w... jednym procencie przyczyniłem się do pozostania Lublinianki w IV lidze. Oczywiście pozostałe 99 procent zasług w tym względzie mają władze miasta i zarząd klubu z prezesem Krzysztofem Gilem na czele, którzy zdołali jakoś tę kwestię rozwiązać.

Ostatnio dużo się mówi o tym, że piłkarze Górnika mieliby rozgrywać swoje mecze na Arenie Lublin. Czy to dobry pomysł?

- Powiem więcej - jest rewelacyjny. Mówiło się o tym już od dawna i chyba za długo. Spokojnie mogą się na tym stadionie pomieścić dwa kluby, bo przecież Motor na nim już gra. Warunki są znakomite, a kapitalnie dopingujący swoich piłkarzy kibice łęczyńscy mieliby jeszcze większe pole do popisu. Przecież na Arenie Lublin mecze może oglądać znacznie więcej sympatyków futbolu niż w Łęcznej. Myślę, że Górnika należy traktować jako klub całego regionu. W tym miejscu nie od rzeczy będzie powiedzieć, że stadion w Łęcznej wymaga już pewnego dostosowania do nowej rzeczywistości, co pociąga za sobą konieczność poniesienia jakiś nakładów finansowych. Natomiast w dalszej perspektywie, jeśli chodzi o status ligowy klubów grających na Arenie Lublin - i w myśl powiedzenia, że "wszystkie drogi prowadzą do Rzymu" - może się wiele zmienić, ale na rozwinięcie tego tematu chyba jeszcze nie czas.

Czy jeśli Górnik będzie grał w Lublinie nie spotka to się z oporem ze strony łęczyńskich kibiców?

- Rzeczywiście może to stworzyć pewne problemy. Niemniej jednak kibicom Górnika można zaproponować dogodne warunki dojazdu. Z kolei fani Motoru też chętnie obejrzą mecze łęcznian z zespołami ekstraklasy, takimi jak dla przykładu Legia Warszawa, poznański Lech czy Cracovia. Przecież drużyna lubelska z łęcznianami nie konkuruje, ale Górnik może wskazać drogę, jaką należy podążać, by ich ulubiony klub uzyskał status poważnego ligowca. Przecież nie wypada toczyć wojen. Tym bardziej że kibice Motoru podczas spotkań swojego zespołu na Arenie Lublin są wzorem do naśladowania, więc dlaczego na meczach Górnika nie miałoby być podobnie.

Za rok sympatyków futbolu na Lubelszczyźnie czeka prawdziwa piłkarska uczta. Lublin będzie jednym z gospodarzy

Mistrzostw Europy U-21. Czy już trwają jakieś przygotowania?

- W tej kwestii najbardziej kompetentną osobą jest koordynator tej imprezy ze strony miasta znany międzynarodowy arbiter Paweł Gil. Niemniej jednak będzie to największe wydarzenie w piłkarskiej historii Lubelszczyzny. Wyzwanie jest tym większe, że na Arenie Lublin odbędzie się otwarcie całego turnieju, a dwa mecze rozegra tu reprezentacja Polski. Emocje zapowiadają się olbrzymie, bo przecież w biało-czerwonych barwach mogą wystąpić tacy zawodnicy, jak Bartosz Kapustka, Arkadiusz Milik czy Mariusz Stępiński, którzy niedawno grali w naszej seniorskiej reprezentacji na Euro we Francji. Przy okazji tego turnieju LZPN też będzie miał swoje pięć minut. Na przykład w przyszłym roku zorganizujemy na orlikach imprezę dla młodych adeptów futbolu na wzór Euro U-21, gdzie uczestnicy przyjmą nazwy drużyn biorących udział w tych zawodach.

Jeśli już mówimy o Euro, to kto zdobędzie złoto we Francji?

- Trudne pytanie, gdyż według mnie dwa zespoły są faworytami, ale dwa mogą także zaskoczyć. Niemniej jednak ja stawiam na zwycięstwo gospodarzy.

DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU

Copyright © Agora SA