Piłkarze Pogoni emocjonują się Euro 2016. Ale nie wszyscy w czwartek będą kibicować Polsce

Przygotowania zawodników Pogoni do nowego sezonu są nieco w cieniu trwających we Francji mistrzostw Europy.

Trudno się temu dziwić, ponieważ biało-czerwoni awansowali do ćwierćfinału tych rozgrywek i po raz pierwszy od 30 lat wyszli z grupy na dużym turnieju. Portowcy, którzy przebywają na zgrupowaniu we Wronkach, wieczorami rozsiadają się więc przed telewizorami i oglądają najlepsze drużyny na Starym Kontynencie.

Kibicują też innym

W kadrze Pogoni są nie tylko Polacy. Emocje związane z Euro 2016 mocno przeżywają też Portugalczyk Ricardo Nunes, trener bramkarzy Boris Pesković (Słowacja) i przede wszystkim Adam Gyurcso, który był bardzo bliski tego, żeby wyjechać z reprezentacją Węgier do Francji.

W minioną środę we Wronkach doszło zresztą do "bratobójczego" pojedynku. Portugalia w ostatnim meczu fazy grupowej grała z Węgrami. Po przeciwnych stronach barykady stanęli więc koledzy z jednego pokoju Gyurcso i Nunes. Spotkanie stało na wysokim poziomie (uznawane za najlepsze na całych mistrzostwach) i zakończyło się wynikiem 3:3, dzięki czemu obie ekipy wyszły z grupy.

Obaj zawodnicy typowali zresztą taki rezultat przed pierwszym gwizdkiem.

Już tylko Portugalia

Słowacy i Węgrzy zakończyli swój udział w mistrzostwach na 1/8. Nasi południowi sąsiedzi przegrali z Niemcami 0:3, natomiast Madziarzy musieli uznać wyższość Belgów, ulegając aż 0:4 (mecz nie był jednak aż tak jednostronny, jak wskazuje na to wynik).

Dla obu ekip samo wyjście z grupy już było dużym sukcesem, dlatego zarówno w Bratysławie, jak i w Budapeszcie mistrzostwa uznano za bardzo udane.

Poza Polakami, w grze została jeszcze drużyna Ricardo Nunesa. Portugalczycy "wymęczyli" wyjście z grupy po trzech remisach, a w 1/8 po dogrywce wyeliminowali Chorwację (1:0). W czwartek (godz. 21.00) zagrają o półfinał z... Polską.

Polska ma szanse

Nunes oczywiście będzie kibicował Portugalii, ale biało-czerwonych nie stawia na straconej pozycji.

- Tak, sądzę, że Polska może wygrać. W tym meczu nie ma faworyta. Macie drużynę, ale też kilka indywidualności - mówi 30-letni piłkarz. - Do tej pory na mistrzostwach Portugalia nie grała dobrze, ale wiemy, że jeśli nasi zawodnicy będą mieli dobry dzień, to mogą zrobić różnicę. Sądzę, że właśnie dyspozycja poszczególnych zawodników w danym dniu może mieć znaczenie. Do tej pory jednak nie graliśmy tak, jak oczekujemy.

Największą gwiazdą Portugalii jest Cristiano Ronaldo z Realu Madryt. Uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie. Mimo to, w obozie rywali nikt nie zakłada, że mecz z Polską będzie spacerkiem.

- Nie, nikt nie myśli, że będzie łatwo. Tak myślano już o grupie, a tam zremisowaliśmy trzy mecze. Po tym co się zdarzyło wszyscy otworzyli oczy. Nie zagraliśmy dobrego meczu z Chorwacją, a wygraliśmy. Teraz mamy Polskę, będzie jeszcze trudniej - kończy Nunes.

Co ciekawe, zawodnik Pogoni jest reprezentantem RPA, ponieważ urodził się w Afryce. Za młodu wyjechał jednak do Portugalii i to ten kraj uważa za faktyczną ojczyznę.

źródło: Okazje.info

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.