Madej zawodnikiem Śląska był już w latach 2009-2012. Z klubem z Oporowskiej zdobywał mistrzostwo Polski. Po tamtym sezonie przeniósł się na rok do GKS-u Bełchatów, a następnie trafił do Górnika Zabrze. Minione rozgrywki były fatalne w wykonaniu "Górników". Drużyna z Zabrza zakończyła sezon na przedostatnim miejscu i spadła na zaplecze Ekstraklasy. Madej w sezonie 2015/16 rozegrał 29 spotkań, w których zdobył dwie bramki i zanotował dwie asysty. Wcześniej był graczem m.in. łódzkiego KS-u, Lecha Poznań, Ruchu Chorzów i portugalskiej Academiki de Coimbra.
34-latek jeszcze kilka dni temu był bardzo blisko Jagiellonii Białystok, ale ostatecznie do drużyny prowadzonej przez Michała Probierza nie trafił.
Madej ze Śląskiem podpisał roczną umowę z możliwością przedłużenia.
- Kiedy przyjechałem na Oporowską i zobaczyłem zdjęcia z mistrzowskiego sezonu, natychmiast wróciły piękne wspomnienia! O takim triumfie się nie zapomina. Zostaje on w sercu. Pięknie byłoby teraz zdobyć do kolekcji na Stadionie Narodowym Puchar Polski - mówi Łukasz Madej dla oficjalnej strony klubu.
I dodaje: - Miałem jedną ofertę, ale do podpisania umowy nie doszło. Dobrze się stało, bo przy Oporowskiej świetnie się czuję. To była szybka akcja i cieszę się, że zakończyła się sukcesem.
To czwarte wzmocnienie Śląska przed nowym sezonem. Wcześniej do klubu dołączyli: bramkarz ze Słowacji Lubos Kamenar oraz Portugalczycy Alvarinho i Augusto. Z kolei z klubem z Oporowskiej pożegnali się już Tomasz Hołota, Tom Hateley, Dudu Paraiba, Marcel Gecov, Mateusz Abramowicz i Krzysztof Ostrowski.