Lech Poznań - Wisła Płock 2:0. Jan Urban: Zagraliśmy dwie różne połowy. Robak nie wystąpił, bo...

- Zagraliśmy dwie różne połowy. Będziemy dążyć do tego, żeby grać tak jak w drugiej - powiedział trener Lecha Poznań Jan Urban po zwycięskim 2:0 sparingu z Wisłą Płock.

Lech Poznań pokonał w Sochocinie beniaminka ekstraklasy Wisłę Płock 2:0. Lechici na początku meczu byli jednak rozczarowująco ospali, a gola strzelili po rzucie karnym wykonywanym przez Dawida Kownackiego.

Gra Kolejorza ożywiła się dopiero po przerwie, a efektem tego były kolejne szanse na podwyższenie prowadzenia. Udało się wykorzystać jedną, a bramkę zdobył Dariusz Formella

- Pierwsza połowa była bardziej pod dyktando Wisły Płock - przyznaje trener Jan Urban: - Widać, że są żywi, szybcy i dynamiczni. Wydaje mi się, że duży wpływ na przebieg meczu miała krótka przerwa między sezonami. U nas zmęczenie się akumuluje. Gramy sparingi i trenujemy, tak jak dzisiaj do południa.

Szkoleniowiec Kolejorza zdradził, dlaczego na boisku nie pojawił się Marcin Robak, który we wcześniejszym sparingu z Victorią Września popisał się hat-trickiem. - Chcieliśmy, żeby zagrali wszyscy, ale się nie udało. Marcin Robak się rozchorował i zobaczymy jak to będzie wyglądało jutro - tłumaczy.

Urban jest jednak zadowolony z tego, co jego zespół zaprezentował po przerwie. - W drugiej połowie nasza gra była lepsza. My przede wszystkim graliśmy szybciej piłką, niż w pierwszej połowie. Oczywiście oni też zrobili dużo zmian w drugiej połowie, ale też tego efektem była nasza przewaga. Zagraliśmy dwie różne połowy. Będziemy dążyć do tego, żeby grać tak jak w drugiej - kończy trener Kolejorza.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.