W Wiśle Kraków powrót i pożegnanie

Serial pod tytułem ?Co dalej z Rafałem Wolskim? dobiega końca. Pomocnik ma trafić do Lechii Gdańsk. Przy Reymonta pracować będzie za to Radosław Sobolewski.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl

Były kapitan Wisły wraca do klubu w nowej roli. Zgodnie z zapowiedziami dołączy do sztabu szkoleniowego. Choć klub oficjalnie nie ogłosił jeszcze jego zatrudnienia, powrót wydaje się przesądzony. Sobolewski bierze udział w zgrupowaniu Wisły w Myślenicach. Jest zakwaterowany w hotelu z piłkarzami i pozostałymi członkami sztabu.

Sobolewski zdobył z Wisłą trzy mistrzostwa Polski. Z klubu odszedł przed trzema laty. Przed opuszczeniem Krakowa piłkarz, który na co dzień stronił od rozmów z mediami, dał się namówić na udział w konferencji prasowej i ze łzami w oczach pożegnał się z kibicami. Później podpisał kontrakt z Górnikiem Zabrze, gdzie z powodzeniem grał do marca tego roku. Uczestniczył też w kursie trenerskim dla piłkarzy ekstraklasy w Białej Podlaskiej i to właśnie tam ostatecznie zakończyła się jego piłkarska kariera - w czasie zajęć w szkole trenerów doznał urazu, po którym Górnik wycofał go z rozgrywek.

Klauzula ponad stan

W Myślenicach nie ma co wypatrywać Wolskiego. Spekulacje na temat jego przyszłości rozpoczęły się jeszcze przed końcem sezonu. Pomocnik trafił do Krakowa na wypożyczenie z Fiorentiny. Wcześniej nie podbił Włoch ani Belgii (grał w KV Mechelen), ale pod Wawelem nawiązał do formy sprzed wyjazdu za granicę. Cztery gole i siedem asyst wydawały się wystarczającą rekomendacją do wykupu piłkarza. Tym bardziej że sam Wolski chciał zostać w Wiśle.

- Zobaczymy, jak potoczą się rozmowy. Wisła zna moje zdanie. Teraz wszystko zależy od niej - mówił nam przed ostatnią kolejką poprzedniego sezonu. Wisła wszystkie karty w ręku miała do 15 maja. Zgodnie z umową wypożyczenia do tego dnia obowiązywała klauzula pozwalająca krakowianom wykupić Wolskiego za 500 tysięcy euro. Pieniędzy znaleźć się nie udało.

- Do tego terminu mieliśmy dać ostateczną odpowiedź. I poinformowaliśmy Fiorentinę, że nie jesteśmy w stanie wykupić piłkarza za ustaloną kwotę. Złożyliśmy nową ofertę i nie jest tak, że została ona odrzucona - zapewniał przed tygodniem Piotr Dunin-Suligostowski, prezes Wisły.

Problem w tym, że nowa propozycja dotyczyła kolejnego wypożyczenia Wolskiego. Wcześniej piłkarz musiałby jednak przedłużyć wygasającą za rok umowę z Fiorentiną. A sam Wolski jeszcze w maju mówił, że woli transfer definitywny.

Kto chowa zabawki

Jak ważnym piłkarzem dla Wisły był 24-letni pomocnik najlepiej pokazują reakcje kibiców. Fani szybko docenili Wolskiego i z trybun często skandowali jego nazwisko.

W mediach społecznościowych pytanie: "co z Wolskim?" wracało jak bumerang. Kiedy Kraków opuścił Rafael Crivellaro, na wiślackich forach można było przeczytać: "najważniejsze, żeby inny Rafael został wykupiony". Albo: "bez Rafała Wolskiego możemy schować zabawki i wyjść z piaskownicy".

Mimo że wypożyczenie pomocnika do Wisły formalnie wygasa 30 czerwca, nie rozpoczął z drużyną przygotowań do nowego sezonu. I choć Dunin-Suligostowski zapewniał, że Wisła "nie czeka biernie" na decyzję Fiorentiny, w poniedziałek z resztek nadziei kibiców Wisły odarł Gianluca Di Marzio ze Sky Sport Italia. Świetnie zorientowany w realiach włoskiego rynku transferowego dziennikarz poinformował, że Wolski przejdzie do Lechii Gdańsk.

- Kiedy Rafał przychodził do Wisły, wydawało mi się, że zawodnik, któremu tak długo brakowało regularnej gry, niekoniecznie będzie wzmocnieniem. Też się pomyliłem. Był bardzo potrzebny, udowodnił przydatność do zespołu i pokazał wiele atutów. Szkoda, że Wisła nie może go zatrzymać. Na pewno będzie to spore osłabienie - podkreśla Krzysztof Bukalski, były pomocnik Wisły.

Na razie nie wiadomo, czy Wisła sprowadzi kogoś w miejsce Wolskiego. Jeśli nie, trener Dariusz Wdowczyk będzie musiał szukać rozgrywającego we własnym zespole. Pytany o potencjalnych zastępców 24-letniego pomocnika w pierwszym rzędzie wymienia Petara Brleka. Chorwat trafił do klubu zimą (to pierwszy od dłuższego czasu większy gotówkowy transfer krakowian). Wiosną zagrał tylko siedem razy, ale... - Ma sporo do zaoferowania - zapewnia Wdowczyk.

Obserwuj @Damian_Golab

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.