Śląsk szuka pieniędzy na transfer Bence Mervo

Napastnik Bence Mervo ma zgodę na odejście z FC Sion. Teraz Śląsk intensywnie poszukuje pieniędzy na sfinalizowanie transferu węgierskiego snajpera.

Znajdź nas na Facebook'u | Ćwierkamy też na Twitterze

Jak pisaliśmy kilka dni temu, Mervo otrzymał zgodę na odejście z FC Sion. Trener szwajcarskiej drużyny Didier Tholot - mimo dobrych występów Mervo wiosną w barwach Śląska - nie widzi Węgra w składzie swojej drużyny na kolejny sezon.

Wiemy, że szkoleniowiec FC Sion miał otrzymać gwarancję od władz klubu, że do drużyny dołączy nowy klasowy napastnik. A Mervo może odejść.

To oznacza, że teraz kolejny ruch w kwestii transferu Mervo należy do wrocławskiego klubu. Zdaniem szwajcarskich dziennikarzy, z którymi rozmawialiśmy, poza Śląskiem o Mervo starają się jeszcze dwa inne kluby. Jednak sam zawodnik nie ukrywa, że najchętniej zostałby we Wrocławiu.

Nieoficjalnie wiemy, że Śląsk intensywnie szuka pieniędzy na ten transfer Węgra. Niewykluczone, że klubowi z Oporowskiej w sfinansowaniu transferu Mervo z FC Sion pomoże zewnętrzny inwestor.

Zdaniem jednego z węgierskich dziennikarzy Szwajcarzy za swojego napastnika mogą oczekiwać kwoty rzędu ok. 300-400 tys. euro, czyli od 1,3 do 1,7 mln zł. Być może cena będzie niższa, bo FC Sion chciałby w umowie zastrzec sobie pewien procent udziałów przy kolejnym transferze zawodnika.

W ten sam sposób wcześniej wrocławianie zakontraktowali z MSK Żylina Roberta Picha. Słowak kosztował wrocławian ok. 30 tys. euro, bo miał ważny kontrakt z klubem jeszcze tylko przez pół roku. Śląsk pozyskał Picha po okazyjnej cenie, ale w zamian zagwarantował klubowi z Żyliny procent udziałów przy kolejnej sprzedaży piłkarzy. I tak, gdy pod koniec sierpnia ubiegłego roku Śląsk sprzedawał Picha do 1. FC Kaiserslautern za ok. 350 tys. euro, 25 proc., czyli prawie 90 tys. euro, musiał wypłacić Słowakom.

Bence Mervo w poniedziałek wieczorem dołączył do drużyny Śląska. Wrocławianie przebywają na 10-dniowym obozie w Szamotułach. To kolejny dowód na to, że transfer Węgra jest na ostatniej prostej. Mervo ostatnio przebywał w domu rodzinnym w Gyori na Węgrzech. Z Węgier przyleciał samolotem do Poznania, a później pojechał do Szamotuł.

Przypomnijmy, że Mervo wiosną był jednym z najlepszych zawodników we wrocławskim zespole. Wygrał rywalizację o miejsce w składzie z Kamilem Bilińskim. 21-latek w 10 spotkaniach zaliczył cztery trafienia. Lepszy w rundzie wiosennej był tylko Japończyk Ryota Morioka, który zakończył sezon z siedmioma golami.

Mervo reprezentuje agencja menedżerska CM Group. Ta sama firma współpracuje również z innym Węgrem, skrzydłowym Śląska Andrasem Gosztonyim.

Dodajmy, że ze Śląskiem na zgrupowanie pojechał również Brazylijczyk Dudu Paraiba, któremu za osiem dni wygasa kontrakt. Wrocławianie chcą zatrzymać defensora na dłużej i pomóc mu w staraniach o polskie obywatelstwo. W myśl nowych zasad od sezonu 2016/17 na ekstraklasowych boiskach w jednej drużynie będzie bowiem mogło grać tylko dwóch graczy spoza Unii Europejskiej. W Śląsku prócz Dudu paszporty spoza UE mają jeszcze Gruzin Lasha Dvali i Japończyk Morioka.

Drużyna Mariusza Rumaka w Szamotułach trenuje natomiast bez wypożyczonego wiosną Roberta Picha. Zatrzymanie Słowaka na kolejny sezon we Wrocławiu będzie trudniejsze niż transfer Mervo. Agenci Picha od kilku tygodni rozsyłają po klubach oferty z wykupieniem Picha z 1. FC Kaiserslautern.

Więcej o: