W turnieju drużynowym częstochowianie wystąpili z Marcinem Szymańskim, Danielem Ordonem i Sebastianem Paruzelem w składzie. - Ta trójka miała słabe wsparcie juniora Mateusza Radomskiego, który nieco się pogubił. Natomiast Tomasz Włodarczyk ze względów zawodowych mniej trenuje i nie zawsze wytrzymuje presję. Drugie miejsce to więc dobry wynik - komentuje prezes Lwów Janusz Danek.
W turnieju indywidualnym najlepszy okazał się Remigiusz Brchardt, a drugie miejsce zajął reprezentant Lwów Sebastian Paruzel. - Ten wynik to nagroda dla Sebastiana za sumienność na treningach. - Broniący pucharu Marcin Szymański był dopiero piąty, co jest wypadkową jego sytuacji. Przeprowadza się z Wrocławia i związku z tym miał mniej czasu. Na mistrzostwa Europy (odbędą się w dniach od 27 lipca do 3 sierpnia) wszyscy deklarują wysoką formę. Przed nami jednak jeszcze starty w MPPK, MPPKJ i mecz o punkty w extralidze - 3 lipca, w Częstochowie ze Śląskiem Świętochłowice.