Nocny Wrocław Półmaraton: Biegnąc przez miasto przy aplauzie wesołych kibiców

- Niesamowite, że biega tylu młodych ludzi. To dobrze, bo wielu innych ciągle ślęczy przed laptopami i telefonami - cieszyła się pani Maria, emerytka, która dopingowała startujących w Nocnym Wrocław Półmaratonie.

Na starcie 4. PKO Nocnego Wrocław Półmaratonu stanęły aż 9592 osoby z 29 krajów! To frekwencyjny rekord tej imprezy. W zawodach wystartowało troje dziennikarzy "Wyborczej": Dorota Oczak, Ewa Wilczyńska oraz Tomasz Szuchta.

Półmaraton bez wpadek

Około godz. 21 zamknięto część ulic i wprowadzono zmiany w komunikacji miejskiej, ale policjanci starali się kierować ruchem i przepuszczać samochody nawet, gdy zawodnicy już biegli.

Choć jak zawsze znalazły się osoby, które narzekały na bieg ulicami miasta. - Dlaczego nie przeniosą tego biegu na stadion albo poza miasto? Ja korzystam z roweru, ale kierowcy mają przechlapane - irytował się starszy pan stojący na przejściu dla pieszych w okolicach pl. Legionów i czekający na moment, by przebiec między zawodnikami.

Nieco później spotkałem go jeszcze raz. Siedział na parapecie sklepowej witryny z piwem w ręku i z uwagą śledził biegnących.

"Połówka zrobiona"

Przy trasie nie brakowało kibiców z wielką fantazją. Na skrzyżowaniu Piłsudskiego i Podwala jeden z kibiców motywował biegaczy, gwiżdżąc i machając transparentem z napisem "Połówka zrobiona", pod którym narysował butelkę przypominającą napój alkoholowy. A jedna z kibicek owinęła się świątecznym łańcuchem na choinkę, który mienił się wszystkimi kolorami.

Wiele spacerujących osób przystawało przy trasie i spontanicznie dopingowało. Jedni klaskali w dłonie, inni wyciągali je, by zawodnicy przybijali "piątki". Kilka osób specjalnie zbiegało bliżej krawędzi drogi, by podziękować za wsparcie.

W tegorocznej edycji Nocnego Wrocław Półmaratonu na kibiców czekało kilka niecodziennych atrakcji. W poszczególnych punktach trasy niewielkie zespoły muzyczne grały na żywo.

- W półmaratonie biegnie mój tata. Kibicujemy z mężem w tej części Wrocławia, bo uznaliśmy z rodziną, że podzielimy się miejscami na trasie tak, aby tata miał wsparcie na całej trasie imprezy. W okolicach placu Grunwaldzkiego ma stać mój brat. Mama czeka na mecie - opowiadała Iza.

Na pytanie, czy nie zamierza wystartować w kolejnej edycji, z uśmiechem odpowiedziała: - Może bym i chciała, ale brakuje samozaparcia, żeby regularnie się ruszać. Gdy już mam wychodzić biegać, nagle znajduje się kilka innych ważnych spraw i w efekcie biegam z dwa, trzy razy w miesiącu.

Przerwa od Euro

Z półmaratonu wracałem ze starszym małżeństwem. Inicjatorem pomysłu, aby pójść i pokibicować biegaczom, była pani Maria. To ona namówiła męża Zbigniewa. - Mężowi niespecjalnie chciało się iść, bo teraz ciągle tylko ogląda mistrzostwa Europy w piłce nożnej. W końcu dał się namówić. My i tak zwykle kładziemy się spać około północy. Dlatego taki spacer w piękny wieczór dobrze nam zrobi - tłumaczy pani Maria.

- To niesamowite, że biega tyle ludzi, w tym młodych. To dobra wiadomość, biorąc pod uwagę, że dziś wszyscy godzinami siedzą przed laptopami i telefonami. Świata poza nimi nie widzą - zaznaczała. I dodała: - Organizacja takiej imprezy nocą to fantastyczna sprawa. Przynajmniej kierowcy nie muszą narzekać, że połowa miasta jest sparaliżowana. O tej porze ruch na ulicach jest już mniejszy.

Jej mąż, pan Zbigniew, na koniec zapytał tylko o wynik meczu Portugalia - Austria, który odbywał się w godzinach półmaratonu. Sprawdziłem wynik na telefonie. Bez bramek. - To Cristiano Ronaldo chyba pojedzie na wcześniejsze wakacje - skomentował z uśmiechem i po chwili powiedział: - Żono, jutro na żaden spacer już nie idę, bo trwają mistrzostwa!

Zwycięzcą 4. PKO Nocnego Wrocław Półmaratonu został 27-letni Dominic Mailu Musyimi z Kenii, który na metę dobiegł w czasie 1:03:04. Sekundę po nim finiszował Etiopczyk Mengistu Zelalem. Trzeci był Polak Marcin Chabowski z czasem 1:03:09.

Wśród kobiet wygrała Maryna Damancewicz z Białorusi (1:13:13). Za nią, z czasem 1:14:07, była Polka Iwona Lewandowska, a trzecia Ewa Jagielska.

Więcej o: