1:03:04 - to czas zawodnika, który w sobotę w nocy wygrał 4. PKO Nocny Wrocław Półmaraton. Triumfatorem okazał się 27-letni Dominic Mailu Musyimi z Kenii. Co ciekawe, Musyimi uzyskał identyczny czas, jak ubiegłoroczny zwycięzca Nocnego Wrocław Półmaratonu, jego rodak David Kiprono Metto
Drugi z czasem 1:03:05 na metę dotarł Etiopczyk Mengistu Zelalem. Trzeci był Marcin Chabowski z wynikiem 1:03:09. Polak przez niemal cały maraton biegł na czele stawki, ale nieco opadł z sił na ostatnim odcinku. Wykorzystał to Kenijczyk Musyimi i zaatakował pozycję lidera na kilkaset metrów przed metą.
W kategorii kobiet najlepszy wynik uzyskała Maryna Damantsevich z Białorusi (1:13:13). Za nią, z czasem 1:14:07 do mety dobiegła Polka Iwona Lewandowska. Na trzeciej pozycji uplasowała się Ewa Jagielska (1:17:29). Eksperci po biegu zgodnie przyznawali, że 4. PKO Nocny Wrocław Półmaraton był jedną z najszybszych imprez w ostatnim czasie w kraju.
Trasa 4. PKO Nocnego Wrocław Półmaratonu liczyła 21 097,5 metra długości. Zawodnicy wystartowali na Stadionie Olimpijskim. Następnie biegli al. Różyckiego i mostem Szczytnickim do pl. Grunwaldzkiego. Stamtąd, m.in. przez most Grunwaldzki, ul. Pułaskiego, Ślężną, Wiśniową, Powstańców Śląskich, Świdnicką, Piłsudskiego i Podwale dotarli do pl. Jana Pawła II. Później minęli ścisłe centrum miasta ul. Grodzką, biegli mostami Piaskowym i Młyńskim, ul. Sienkiewicza, mostem Pokoju, ul. Purkyniego, Kraińskiego, Św. Katarzyny i Oławską. Następnie znów trafili na pl. Powstańców Warszawy i most Grunwaldzki. Ostatni odcinek w kierunku mety na Stadionie Olimpijskim pokonywali ul. Skłodowskiej-Curie, przez pl. Grunwaldzki, most Szczytnicki i al. Różyckiego.
- Organizacja takiej imprezy nocą to fantastyczna sprawa. Przynajmniej kierowcy nie muszą narzekać, że połowa miasta jest sparaliżowana. O tej porze ruch na ulicach jest już mniejszy - mówiła jedna z kibicek, dopingujących biegaczy w okolicach ul. Piłsudskiego.
I faktycznie tym razem w mieście obyło się bez większych utrudnień. Policjanci kierowali ruchem na wszystkich większych skrzyżowaniach, przez które przebiegali uczestnicy półmaratonu. Większych zatorów w centrum miasta było naprawdę niewiele. Trudniej było się wydostać już po maratonie z okolic Stadionu Olimpijskiego.
Mimo dobrej organizacji nie trudno było jednak znaleźć osoby, które na imprezę biegową ulicami Wrocławia narzekały. - Co roku to samo. Dlaczego nie przeniosą tego biegu na stadion, albo poza miasto. Ja na szczęście nie mam prawa jazdy, korzystam z roweru, ale kierowcy w tym mieście mają przechlapane - irytował się starszy pan stojący na przejściu dla pieszych w okolicach pl. Legionów i czekających na moment, by przebiec między zawodnikami i dostać się na drugą stronę jezdni.
Klasyfikacja mężczyzn:
1. Dominic Mailu Musyimi (Kenia) - 1:03:04
2. Mengistu Zelalem (Etiopia) - 1:03:05
3. Marcin Chrabowski - 1:03:09
4. Szymon Kulka - 1:03:36
5. Jose Amado Garcia Gabriel (Gwatemala) - 1:04:20
Klasyfikacja kobiet:
1. Maryna Damantsevich (Białoruś) - 1:13:13
2. Iwona Lewandowska - 1:13:13
3. Ewa Jagielska - 1:17:29
4. Gladys Jepkurui Biwott (Kenia) - 1:18:19
5. Anna Ficner - 1:22:20