Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
- To dobry piłkarz i był na mojej liście życzeń. Nie mam problemów z dotarciem do niego - mówi o nowym nabytku szkoleniowiec Śląska Mariusz Rumak.
Obaj pracowali już ze sobą w bydgoskim Zawiszy. Do polskiej ligi Alvarinho trafił w lutym 2014 roku z Castelo Branco. W sumie w barwach Zawiszy zagrał 43 mecze i strzelił dziewięć bramek. Z bydgoskim klubem wywalczył Puchar i Superpuchar Polski.
Przed sezonem 2015/16 za ok. 200 tys. euro trafił do Jagiellonii Białystok. Popularna "Jaga" wygrała wyścig o podpis piłkarza m.in. z cypryjskim klubem Anarthosis Famagusta.
W zespole prowadzonym przez trenera Michała Probierza kompletnie się nie sprawdził. Zagrał w zaledwie 10 spotkaniach w Ekstraklasie, z czego tylko cztery w podstawowym składzie. Najczęściej występował w trzecioligowych rezerwach.
Jego słabą dyspozycję pod koniec sezonu dosadnie skomentował szkoleniowiec Jagiellonii: - Wolę postawić na jakiegoś juniora niż na kogoś, kto robi łaskę, że gra. A na Alvarinho nie sposób było dziś patrzeć, wyglądało to z jego strony żenująco. To moja porażka transferowa. Przyznaję się do tego - podkreślał Probierz.
Portugalczyk od piątku trenuje ze Śląskiem. W sobotę pojedzie z wrocławskim zespołem na sparing z Olimpią Kowary, a następnie w poniedziałek, 20 czerwca wyjedzie na obóz do Szamotuł.
Co ciekawe, Alvarinho to trzeci Portugalczyk w historii WKS-u. Dwaj poprzedni Marco i Flavio Paixao strzelili dla wrocławian w sumie 70 goli.