Dyrektor sportowy w Wiśle Płock od lipca. Będzie nim Łukasz Masłowski?

Po kilku latach przerwy piłkarska Wisła Płock znów będzie miała dyrektora sportowego. Osoba zatrudniona na tym stanowisku rozpocznie pracę od 1 lipca. Kto to będzie?

Ostatnim, który pełnił tę funkcję w Wiśle był Tadeusz Świątek. Pracował na tym stanowisku do końca lipca 2010 roku. Wisła spadła wtedy do drugiej ligi (starej trzeciej). Przez następnych kilka lat nie było w klubie stanowiska dyrektora sportowego.

Teraz sytuacja się zmieniła. Po awansie do ekstraklasy taka osoba w klubie jest niezbędna. Musi być ktoś, kto w całości poświęci swój czas na rekrutację i selekcję zawodników pod kątem gry w pierwszym zespole, przy współpracy z trenerem Wisły Marcinem Kaczmarkiem.

Jak udało nam się dowiedzieć, kandydatów na to stanowisko jest dwóch. Ale najpoważniejsza i najbardziej realna wydaje się być kandydatura 35-letniego Łukasza Masłowskiego. Przez ostatnie pół roku pracował jako dyrektor sportowy w Olimpii Grudziądz.

Od kilku dni to właśnie on, były piłkarz, który w sezonie 2009/10 bronił barw Wisły, ponownie jest łączony z płockim klubem. A to za sprawą komunikatu Olimpii Grudziądz, która poinformowała, że Masłowski z końcem czerwca przestanie pełnić obowiązki dyrektora sportowego. I że dostał ofertę pracy z klubu z ekstraklasy.

Czy to będzie Wisła? Niebawem się przekonamy. Pewne jest, że nowy dyrektor zacznie pracę od 1 lipca.

Warto podkreślić, że Łukasz Masłowski przez pół roku pracy w Grudziądzu, wykonał kawał znakomitej roboty. Przychodził przecież do klubu, który znajdował się w bardzo trudnym położeniu. Po pierwszej części sezonu był na samym dnie ligowej tabeli. Zadaniem Masłowskiego było tak wzmocnić zespół, by ten zdołał się utrzymać. W przerwie zimowej doszło do rewolucji kadrowej - z klubem pożegnało się aż 13 piłkarzy. Zespół został odmłodzony, średnia wieku spadła z 27 do 22 lat. I - jak się okazało - to wszystko złożyło się na sukces. Olimpia nie dość, że zdołała się utrzymać, to jeszcze była jedną z dwóch najlepszych, obok Arki Gdynia, drużyn w rundzie wiosennej. Zdobyła w niej aż 32 punkty, co ciekawe o trzy "oczka" więcej od Wisły!

Ciekawostką jest też to, że Łukasz Masłowski przysłużył się Wiśle, której jakiś czas temu polecił dwóch piłkarzy, których jest menedżerem: Patryka Stępińskiego i Arkadiusza Recę. Obaj szybko stali się pierwszoplanowymi postaciami w zespole. O tego drugiego, zaledwie 20-letniego skrzydłowego, dziś ubiegają się kluby z ekstraklasy.

Zatrudnić go chciało m.in. Zagłębie Lubin. Ale najbardziej konkretną ofertę - jak do tej pory - złożyła Cracovia. I choć zarówno klub z Płocka, jak i Arkadiusz Reca mogli na tej transakcji dobrze zarobić, to jednak sam piłkarz, tuż przed wyjazdem na mecz do Katowic, podjął decyzję, że zostaje w Wiśle.

Jeśli chodzi o transfery do Wisły, to grono wyselekcjonowanych piłkarzy się zawęża, trwają zaawansowane rozmowy. W ciągu kilku dni dojdzie do ich finalizacji. Mają to być zawodnicy, którzy oprócz jakości, mają się rozwijać razem z Wisłą. Skład drużyny ma być skompletowany do 23 czerwca. Wtedy Wisła wyjedzie na zgrupowanie do Grodziska Wielkopolskiego. Ale trzeba pamiętać, że okienko transferowe trwa do końca sierpnia. W tym czasie może się jeszcze wiele wydarzyć.

Wisła przedłużyła umowy z Dimitarem Iliewem, Mikołajem Lebedyńskim i Dominkiem Kunem. Pożegnała się natomiast ze Słowakiem Lukasem Kubusem oraz Jakubem Bąkiem. Wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu otrzymali: Marko Radić oraz Piotr Darmochwał, którym po awansie automatycznie przedłużyły się wygasające wraz z końcem czerwca kontrakty.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.