Po meczu powiedzieli:
Witold Kurzawa, trener Andrespolii: Widzew był drużyną lepszą i lepiej zorganizowaną, a przede wszystkim prezentował się lepiej fizycznie. Nam brakowało sił. W drugiej połowie było widać, że nasza drużyna ma w sobie potencjał. Mam nadzieję, że go wykorzystamy. W naszych chłopakach coś drzemie, a dzięki wspólnej pracy możemy iść do góry. Mam nadzieję, że się utrzymamy w IV lidze.
Marcin Płuska, trener Widzewa: Chcemy zadedykować to zwycięstwo naszym bliskim i rodzinom. Oni bardzo nas wspierają i pomogli w odniesieniu tego zwycięstwa. Byliśmy zespołem lepszym. Dobrze weszliśmy w mecz, szybko strzeliliśmy trzy bramki i w pełni kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Bramek mogło być więcej, ale szwankowała skuteczność. Andrespolia również nie grała źle, a czasem nie mogliśmy sobie poradzić z kontratakami i stałymi fragmentami gry. Odnieśliśmy jednak pewne zwycięstwo.
- Dlaczego Strus nie wyszedł w pierwszym składzie? Taka była koncepcja na to spotkanie. Kamil Bartos i Adrian Budka ostatnio rozegrali bardzo dobre zawody i nie było szans, by ich posadzić na ławkę. Nie zasłużyli na to.
- Kacper Bargieł naciągnął lub naderwał mięsień dwugłowy uda i wszystko wskazuje na to, że wrócimy do ustawienia, w którym zaczynaliśmy rundę wiosenną, czyli z Damianem Dudałą. Mamy mocną kadrę.
- Nie mam pojęcia co do ewentualnych transferów. Na razie nie ma takiego tematu, bo mamy za cel awansować. Wciąż nie wiemy, czy w przyszłym sezonie zagramy w III czy IV lidze. Na razie trzeba zostawić jeszcze trochę zdrowia na boisku.