Podczas piątkowego etapu zawodnicy mieli do pokonania dwie sekcje z pomiarem czasu, liczące odpowiednio 70 i 90 km. Do mety obu z nich, stawka quadowców dojeżdżała w tej samej kolejności. Najszybszy był Sebastien Souday, za nim Ignacio Casale, potem Rafał Sonik i czwarty Kamil Wiśniewski.
- Podobnie, jak w poprzednich latach, rywale na początku są szybsi ze względu na większe opony. Oni mają "22", a ja "20". To oznacza, że mam mniejszy prześwit i muszę ostrożniej jechać po kamieniach i głazach, ale jednocześnie mniej narażam sprzęgło oraz silnik. Ta taktyka sprawdziła się w trzech ostatnich edycjach, więc zobaczymy, czy scenariusz powtórzy się w tym roku. Czas pokaże - powiedział quadowiec.
W miasteczku Budoni na lidera PŚ czekała niespodzianka. Grupa jego przyjaciół i kibiców przyjechała na metę z transparentami i gitarą, by zaśpiewać "100 lat" z okazji 50. urodzin. - To była wielka niespodzianka, zwłaszcza że moi kibice i przyjaciele schowali się, tak bym zobaczył ich w ostatniej chwili! Świętowanie, zgodnie z planem, odkładam jednak na inny dzień. Dziś tylko czytam życzenia spływające z różnych zakątków świata i idę spać. W sobotę czeka nas pierwszy dzień maratonu - zakończył Sonik.
Rajdowcy ruszą na południe do miejscowości Sa Itria. Jak wspominał Sonik będzie to pierwszy dzień maratonu, podczas którego zawodnicy nie mogą korzystać z pomocy serwisu. Mechanicy quadami i motocyklami zajmą się dopiero w niedzielę w Arabatax.
Klasyfikacja rajdu:
1. Sebastien Souday (FRA) 3:14.57
2. Ignacio Casale (CHL) + 2.59
3. Rafał Sonik (POL) + 6.12
4. Kamil Wiśniewski (POL) + 11.58