Raków gra ostatni mecz. To miało być święto

W sobotę na stadionie przy ul. Limanowskiego ostatni mecz sezonu 2015/2016 w II lidze. Raków podejmuje Kotwicę Kołobrzeg.

To mogło i miało być święto oraz feta z okazji awansu Rakowa do I ligi. Niestety, choć częstochowianie byli jednymi z faworytów rozgrywek, a zarząd postawił przed zespołem jasny cel - I ligi na Limanowskiego nie będzie przez kolejny rok. Mecz kończący sezon to już tylko gra o prestiż i szóste miejsce w tabeli: Raków wyprzedza bowiem Kotwice o dwa punkty, kto w sobotę wygra, ten będzie wyżej na koniec sezonu. Większego znaczenia to jednak nie ma, w Rakowie mogą już myśleć o kolejnym sezonie w II lidze, który rozpocznie się w ostatni weekend lipca. I myślą. Trener Marek Papszun, który ma zostać w klubie przynajmniej do zakończenia rozgrywek 2015/16 już przebudowuje kadrę. Dotychczas pożegnano czterech piłkarzy, a przy kilku innych, także tych z podstawowego składu (kapitan drużyny Adrian Klepczyński, Rafał Figiel, Wojciech Okińczyc), są znaki zapytania. Przed tygodniem, w Legionowie żaden z wymienionej trójki nie wybiegł na boisko. Ciekawe czy dostaną szansę rehabilitacji na zakończenie sezonu. Jeżeli tak, można się spodziewać, że w klubie zostaną.

Mecz z Kotwicą w sobotę o godz. 17.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.