Mariusza Pawelca krok do historii Śląska

Mariusz Pawelec podpisał nowy, długoletni kontrakt ze Śląskiem. Obrońca może zapisać się w historii wrocławskiego klubu, jako jeden z najdłużej grających piłkarzy.

Janusz Sybis, Mieczysław Kopycki, Roman Faber - to zawodnicy, którzy grali w Śląsku najdłużej. W niedługim czasie ta grupa może się powiększyć o jednego z graczy obecnej kadry wrocławian - defensora Mariusza Pawelca.

Przesiąknięty Śląskiem

30-latek w poniedziałek przedłużył kontrakt ze Śląskiem. Z wrocławskim klubem podpisał nową umowę, która będzie obowiązywać aż do końca czerwca 2019 roku.

Niewykluczone jednak, że "Mario" zostanie w Śląsku do 2020 roku, bo w nowym kontrakcie uwzględniono możliwość automatycznej prolongaty o jeszcze jeden sezon. To oznacza, że Pawelec może grać w Śląsku do końca kariery!

Śląsk w poniedziałek zorganizował z tego powodu specjalną konferencję prasową z udziałem piłkarza i dyrektora sportowego Wojciecha Błońskiego. Pawelec przyznał na niej, że nie miał żadnych problemów z podjęciem decyzji.

- Jestem ogromnie szczęśliwy, że będę nadal mógł zakładać koszulkę tak wielkiego klubu. Śląsk to mój klub. Przesiąknąłem nim i nic tego już nie zmieni. Poza tym Wrocław to dla mnie miejsce szczególne. Tutaj urodzili się moi synowie, tutaj osiągałem największe sukcesy w karierze. Decyzję podjęliśmy wspólnie z żoną. Uznaliśmy, że pozostanie we Wrocławiu będzie dla nas najlepszym wyborem. Wiążemy z rodziną swoją przyszłość właśnie w tym mieście - tłumaczył Pawelec.

Z kolei Wojciech Błoński mówił: - Mariusz to osoba, która wie, co nosi na sercu, czyli herb Śląska. Zresztą sam mówi o sobie, że "jest ze Śląska". W naszym klubie muszą grać właśnie tacy ludzie jak on, czyli całkowicie poświęcający się drużynie - komplementował piłkarza dyrektor sportowy Śląska.

Człowiek Tarasiewicza

Póki co 30-latek w gronie rekordzistów jeszcze nie jest, ale już może pochwalić się najdłuższym stażem w obecnej kadrze Śląska. Barwy wrocławskiego klubu reprezentuje od 2008 roku. Do klubu z Oporowskiej sprowadzał go z Górnika Łęczna trener Ryszard Tarasiewicz. M.in. to jemu Pawelec dziękował podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. - Z tego miejsca chciałbym też podziękować trenerowi Tarasiewiczowi, który osiem lat temu sprowadził mnie do Wrocławia. Dziś mogę powiedzieć, że to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu - przyznał.

I dodał: - Śląsk zasługuje na to, aby bić się o najwyższe lokaty. Wierzę w to, że ten klub znów będzie stanowił o sile ligi i włączy się do walki mistrzowski tytuł.

Pawelec póki co ma na koncie 224 rozegrane mecze w barwach Śląska, w tym 177 na ligowych boiskach. Rekordzisty Mieczysława Kopyckiego raczej już pobić mu się nie uda. Obrońca w latach 1973-1985 zagrał bowiem aż 289 meczów w lidze dla Śląska.

Syn też pyta o bramki

Co ciekawe, choć Pawelec w ekstraklasie ma rozegranych łącznie prawie 250 meczów, do bramki rywali trafił dotąd tylko raz. W sezonie 2009/2010 w meczu Śląska z Arką Gdynia wygranym przez wrocławian 2:1. Pytany podczas konferencji prasowej o strzelecki dorobek, mówił z uśmiechem: - Syn też wypomina mi liczbę strzelonych bramek. Dla mnie najważniejsza jest jednak odpowiedzialność i stabilizacja. Taka jest moja rola na boisku. Jestem skupiony przede wszystkim na bronieniu. Moim zadaniem jest nie dopuścić do straty bramki. Oczywiście, że fajnie byłoby dopisać kilka trafień i asyst na swoje konto, ale najważniejsze jest dobro drużyny - tłumaczył.

Pawelec to drugi zawodnik, który w ostatnim czasie przedłużył kontrakt ze Śląskiem. Kilka dni temu nową, roczną umowę podpisał Peter Grajciar. Wkrótce kontrakt ma też przedłużyć bramkarz Mateusz Abramowicz.

Natomiast mało prawdopodobne jest, że na kolejny sezon zostanie w Śląsku Brazylijczyk Dudu.

Nowy bramkarz przy Oporowskiej

Szefowie Śląska poza tym, że pracują nad nowymi kontraktami dla zawodników, którym wkrótce wygasają umowy, rozglądają się również za nowymi zawodnikami. Coraz bliżej klubu z Oporowskiej ma być Alvarinho z Jagiellonii Białystok.

Wbrew wcześniejszym informacjom zawodnikiem Śląska nie zostanie natomiast Michał Masłowski. Wrocławianie najprawdopodobniej nie doszli do porozumienia w kwestiach finansowych z Legią Warszawa. Masłowski miał trafić do Śląska na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją transferu definitywnego.

Jeszcze w tym tygodniu do Śląska może trafić za to nowy bramkarz. Wrocławski klub prowadzi zaawansowane rozmowy z jednym z zagranicznych golkiperów.

źródło: Okazje.info

Więcej o: