We wczorajszym tekście "Wrocławski milioner kupi piłkarski Śląsk? Trwają tajne rozmowy dotyczące transakcji" ujawniliśmy, że władze miasta chcą sprzedać piłkarski klub Markowi Majewskiemu - milionerowi, właścicielowi firmy Neonet.
Napisaliśmy, że negocjacje w sprawie sprzedaży Śląska prowadzone są w ścisłej tajemnicy od kilku tygodni. Majewski jest jednym z najbogatszych Polaków. Jego Neonet to ogólnopolska sieć ponad 500 sklepów mająca w ofercie sprzęt RTV i AGD (w internecie - NEO24.pl.), telefony komórkowe; sprzęt fotograficzny, zmechanizowany sprzęt gospodarstwa domowego.
W rankingu Forbsa za 2015 rok biznesmen plasuje się na 38 miejscu. Jego majątek wyceniany jest na około 620 mln zł.
Informację o rozmowach miasta z właścicielem firmy Neonet o sprzedaży Śląska potwierdziliśmy w dwóch niezależnych, bardzo wiarygodnych źródłach.
News o ewentualnym nowym właścicielu Śląska pojawił się na naszym portalu w poniedziałek rano i wywołał ogromne zainteresowanie internautów.
Jednak miasto, które jest większościowym właścicielem klubu - po pewnym czasie - nie potwierdziło tej informacji. Po godzinie 15. rzecznik prasowy magistratu Arkadiusz Filipowski przesłał oświadczenie, w którym napisał: "Urząd Miejski we Wrocławiu nie prowadzi (a tym bardziej od kilku tygodni) żadnych "ściśle tajnych rozmów" z właścicielem firmy Neonet w sprawie sprzedaży akcji klubu piłkarskiego Śląsk Wrocław. Trudno komentować i odnosić się do zdarzeń sugerowanych przez pana, bo nie miały one miejsca."
Ale historia nie jest tak oczywista jak w oświadczeniu urzędu miasta. Wczoraj rano - jeszcze przed dementi miasta - naszą informację z tekstu "Wrocławski milioner kupi piłkarski Śląsk?" potwierdził Radosław Bąk, dyrektor marketingu w Śląsku. Na swoim profilu na Facebooku - prowadzonym jako Rad Bo - niezadowolony po opublikowaniu artykułu, napisał: "Niestety niektórzy nie potrafią dochować dyskrecji. Mam nadzieję, że to nie wpłynie na przebieg negocjacji."
Z wpisu dyrektora można wywnioskować, że ujawnione przez nas fakty o negocjacjach z Neonetem mogą być problemem dla miasta oraz Śląska i zagrozić finalizacji transakcji. Stąd sformułowanie "niestety" i przyznanie, że "niektórzy nie potrafią dochować dyskrecji".
I na koniec obawa: "Mam nadzieję, że to nie wpłynie na przebieg negocjacji".
Co ciekawe i znamienne wpis dyrektora marketingu po pewnym czasie został skasowany i zniknął z FB. Ale mamy screen wpisu Radosława Bąka, kiedy był on jeszcze dostępny (publikujemy go na zdjęciu).
Wpis został skasowany, a później rzecznik prasowy miasta Arkadiusz Filipowski przesłał do mediów oświadczenie zaprzeczające, że magistrat prowadzi negocjacje z Neonetem w sprawie Śląska.
Niestety, nie wiemy czy dementi o rozmowach z Neonetem, rzecznik miasta przesłał też do dyrektora marketingu w Śląsku...